Zamieszanie w spółdzielni
Poprzednia prezes spółdzielni zdaniem mieszkańców oraz części rady nadzorczej została bezpodstawnie zwolniona z funkcji.
Mieszkańcy zbierają podpisy pod wnioskiem o zorganizowanie nadzwyczajnego walnego zgromadzenia członków, które ma na celu wyjaśnienie sytuacji oraz głosowanie nad dalszym członkostwem części rady nadzorczej. Powodem zwolnienia Bogusławy Grabowskiej, byłej prezes spółdzielni ma być fakt, że zarząd, czyli Grabowska i jej zastępcą podpisali polisę, która ma na celu zabezpieczenie finansowe spółdzielni. Zdaniem Doroty Kaniewskiej-Frątczak, członkini rady nadzorczej, odwołany zarząd działał zgodnie z prawem i interesem spółdzielni. Była prezes spółdzielni została odwołana z funkcji wynikiem 4 do 3. Mimo że na spotkaniu z powodu choroby nieobecny był jeden członek rady nadzorczej, głosowanie nie zostało przełożone.
Od strony prawnej jest to bardzo trudna sytuacja mówi Piotr Świderek prawnik, do niedawna obsługujący spółdzielnie mieszkaniową im. Bolesława Chrobrego.
Kwestię odwołania zarządu i powołania w to miejsce nowych osób jest analizowana od strony prawnej zarówno przeze mnie, jak i przez innych prawników, którzy się specjalizują w prawie spółdzielczym. Ta analiza musi być dogłębna, żeby zadziałać w taki sposób, ażeby przede wszystkim zabezpieczyć dobro, spółdzielni i jej mieszkańców – wyjaśnia Świderek.
Mieszkańcy po godzinie 17:00 chcą wyrazić swoje niezadowolenie pod siedzibą spółdzielni mieszkaniowej im. Bolesław Chrobrego domagając się wyjaśnienia całej sytuacji.
Komentowane 6
Niezależnie od tego, który z przedmówców ma rację, dużo można wywnioskować po treści komentarzy i warstwie stylistycznej jak również doborze argumentów używanych przez strony. Nazywanie kogoś za przytaczanie faktów “nieudacznikiem na zasiłku”jest wyrazem nieudolnie wyrażonego gniewu cwaniaczka złapanego na gorącym uczynku. Niekulturalna demagogia.
Propozycje kompetencyjne wniesione były na WZC w roku 2023 i w roku 2024. Popełniłem błąd literowy.
Zbigniew Motylewicz, członek spółdzielni
Audycja jest jednostronna i nie oddaje problemu. Dlaczego redaaktor prowadzący rozmowę przyjmuje, że dla zarządu i rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej należy wykupić tzw. polisę OC Zarządu. Polisa taka zapewnia ochronę ubezpieczeniową w przypadku odpowiedzialności za straty spowodowane niewłaściwym pełnieniem obowiązków i wykonywaniem czynności zarządczych.
Spółdzielnia mieszkaniowa prowadzi prostą i przewidywalną działalność. Nasza spółdzielnia nie prowadzi inwestycji rozwojowych, nie prowadzi badań, nie zawiera (przynajmniej nie powinna) umów wnoszących do spółdzielni ryzyko.
W czasie kadencji, o której mowa w audycji wyremontowano balkony, może kilka śmietników i podjęto się modernizacji wind. W każdym przypadku umowa powinna przenosić ryzyko na wykonawcę. Wszak wykonawcy płaci się także za to. Możemy rozważyć jeszcze ryzyko, które przynosi zima – pojawia się wówczas oblodzenie chodników. Ktoś się może pośliznąć. No ale tu znowu pojawia się usługodawca, na którego przenosi się ryzyko.
Teraz przejdźmy do rady nadzorczej. Ryzyko, odpowiedzialności członków rady nadzorczej za straty spowodowane niewłaściwym pełnieniem obowiązków i wykonywaniem czynności zarządczych pojawia się w przypadku rażącego braku kompetencji. Powtórzę słowo: rażącego.
W spółdzielni do pomocy zatrudnieni są prawnicy (jeden z nich się wypowiada). Sprawami technicznymi zajmują się technicy i inżynierowie.
Polisa OC dla Zarządu i Rady Nadzorczej wykupiona za środki spółdzielni jest nadużyciem zaufania członków sobiepaństwem. Do dnia opublikowania przyczyn odwołania zarządu poza zainteresowanymi nikt nie wiedział, że w spółdzielni są takie wydatki.
Wrócę jeszcze do ochrony niewłaściwego wypełnianiem obowiązków i wykonywania czynności zarządczych. Tutaj mówimy o kwalifikacjach zarządu, czyli wiedza, praktyka, doświadczenie, w szczególności na podobnych stanowiskach.
W 2022 roku grupa członków wniosła na Walne Zgromadzenie propozycje aby w spółdzielni ustalić minimalne wymagania kompetencyjne dla członków zarządu. Właśnie prawnik wypowiadający się w audycji skutecznie temu „zapobiegł”. Ponownie złożono te same propozycje na Walne Zgromadzenie w 2023 roku. Do dziś nie wdrożono ponieważ takie rozwiązanie popsułoby system powoływania do zarządu ludzi, którzy nam pasują. Niestety wypowiadając się w audycji, odwołana przez zarządu jest elementem i owocem tego systemu. W naszej spółdzielni szermuje się pojęciem o powołaniach w drodze konkursu. Co do samego ogłoszenia – tak. Sęk w tym, że te konkursy są poufne. Wyobraźmy sobie, że Pan redaktor złożył w konkursie aplikację i spełnia ona wszystkie wymogi konkursu, to rada nadzorcza może nie zaprosić Pana redaktora do rozmowy i nie rozpatrzy Pana aplikacji. Ba, ma nawet prawo Pana aplikację przemilczeć. W obydwu konkursach były takie przypadki. My nie wiemy ile osób złożyło aplikację, jakie mieli zalety, co proponowali dla spółdzielni? Przy taki podejściu nigdy nie będziemy mieli zarządu wystarczająco kompetentnego. No i dlatego musimy płacić za OC.
Zwrócę jeszcze uwagę, iż wypowiadająca się w audycji członkini rady nadzorczej jest współodpowiedzialna za kryzys zarządczy spółdzielni w 2018 roku. Rozpoczęły się wtedy problemy trwające do 2022 r. Mieliśmy dwóch kuratorów sądowych. Ponieśliśmy szkody poprzez zaniedbanie majątku oraz szkody społeczne. Odnoszę wrażenie, że członkini rady nadzorczej zamiast odpowiedzialnie współzarządzać spółdzielnią, stara się (niezauważalnie dla postronnych) wzniecić ponownie wzniecić wewnętrzne walki i spory, i znowu stać się współautorką nowego kryzysu. Niebywałe jest dla mnie także, że członkini spółdzielni, która do 28 stycznia była prezesem zarządu, zamiast cierpliwie podać się kolejnej ocenie (pierwszą oceną było już samo jej odwołanie) organizuje sprzeciwy publiczne. Jak mogę zaufać prezes, która destabilizuje spółdzielnię. Rzecz w tym, że w naszej spółdzielni, członkowie nic o niej nie wiedzą. Owszem widzą odnowione balkony. Ale skoro mieliśmy kuratorów, którzy o nic nie dbali, to odnowiony balkon robi wrażenie.
Za odwołaniem zarządu padły cztery głosy. Jeżeli ci ludzie nie mieli powodów, tylko działali ad hoc, to ja muszę przyjąć, że rada nadzorcza to moja wnuczka i jej koleżanki z przedszkola. A tak źle u nas nie jest.
Zbigniew Motylewicz, członek spółdzielni.
Miał się Pan już przymknąć….a sieje ferment cały czas! Z komentowania na grupie Osiedle Chrobry na Facebooku przeniosł się Pan na stronę Radia Łódź… Masakra!!!
Ale ma ato ja poproszę by się Pani przymknęła i przestała komentować a afirmacji dla na szczęście byłej już Prezes która pomimo pracy dla spoldzi oni nadal z sukcesami prowadziła równolegle swoje usługi księgowe n rac
Skąd wiedzą że prowadziła na raz ? Z tego co wiem to jest spółką. Może wspólnik prowadził ? Zazdrość nieudaczniku na zasiłku ?