Zalegające odpady nie są toksyczne. Nie oznacza to jednak, że mogą zostać tam, gdzie zostały porzucone.
– Są to odpady pochodzące z gospodarstw domowych, zmielone razem z odpadami organicznymi. Gmina będzie podejmowała odpowiednie kroki. Na właściciela gruntu zostanie wystawiona decyzja w sprawie usunięcia tych śmieci – mówi zastępca wójta gminy Sieradz Krzysztof Polusik.
Kto posprząta odpady?
Ekspertyza pozwala nadać odpadom kody. Są one potrzebne do nakazu ich uprzątnięcia. Od czasu nielegalnego zrzutu 400 ton śmieci w lesie, dwa razy zmienił się właściciel działki. Obecny zostanie zobligowany do wywozu odpadów do 15 grudnia. Jeśli to nie poskutkuje, gmina powinna uprzątnąć teren na własny koszt i na drodze sądowej dochodzić zwrotu pieniędzy. Szacowany koszt takiej operacji to kilkaset tysięcy złotych.
1 grudnia 2020 roku policjanci z sieradzkiej komendy zatrzymali dwóch kierowców ciężarówek, którzy przywieźli do lasu kolejny już ładunek odpadów.