Niezły cyrk na Księżym Młynie
Na obszarze Księżego Młyna od wielu lat trwają prace rewitalizacyjne, których zaawansowanie szacowane jest na ok. 80%. W głównej mierze blask odzyskują budynki mieszkalne. Władzom miasta bardzo zależy jednak na tym, aby dawne osiedle domów robotniczych, spełniało także inne funkcje.
– Otwieramy również pracownie twórcze. Mamy już trzynaście pracowni twórczych. Do 2023 będą jeszcze kolejne, czternaście – mówi Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi.
Część odrestaurowanych przestrzeni udostępniana jest także na usługi. Jednym z przykładów takiej działalności jest miejsce odwiedzone dzisiaj przez panią wiceprezydent, w którym dzieci mogą spróbować dosyć nietypowych form aktywności. Mowa bowiem o tańcu na szarfach czy ćwiczeniach na kołach cyrkowych. W studiu dla dzieci mogą też skorzystać z zajęć akrobatycznych i tanecznych, w tym także baletowych.
Nowa atrakcja działa w odnowionych famułach zabytkowego osiedla od września i cieszy się dużym zainteresowaniem.
– Stworzyliśmy taką przestrzeń gimnastyczno-akrobatyczną dla dzieci szczególnie po to, żeby oderwać je od ekranów telefonów, smartfonów, tabletów i żeby zrozumiały, że aktywność fizyczna może być fajna inna i może być to coś ciekawego – opowiada Paulina Dobrogowska-Kirinke, właścicielka studia, i dodaje – Jeśli chodzi o koła i szarfy to są takie rzeczy, w których wiedziemy prym w Łodzi, ponieważ praktycznie nigdzie indziej tego nie ma. Te zajęcia cieszą się u nas bardzo dużym powodzeniem. Przychodzi na nie dużo dzieci i praktycznie nie ma osoby, która by nie złapała bakcyla.
Dzieci chętnie ćwiczą
Dzieci, które czekały na rozpoczęcie zajęć wyraźnie nie mogły się ich doczekać, a kiedy weszły już na salę to chętnie chwaliły się swoimi umiejętnościami.
– Wspaniałe jest to, jak widzi się, jak te dzieciaki się rozwijają, jak wracają do mnie dzieci, które były wcześniej, cały czas z nową pasją, z nową energią. Widać, że bardzo dużo wynoszą z tych zajęć i że przychodzą tutaj z chęcią – dzieli się swoimi doświadczeniami Martyna Haus, instruktorka.
Można się tylko cieszyć, że na Księżym Młynie nie tylko można “poczuć” historię, ale także spróbować czegoś zupełnie nowego.