Magdalena Fręch w 3. rundzie Australian Open
Magdalena Fręch (69. WTA) rozpoczęła Australian Open 2024 od trzysetowego – trwającego ponad 3 godziny – boju z reprezentantką gospodarzy – Darią Saville (131. WTA). W 2. rundzie 26-letnią łodziankę czekał jeszcze trudniejszy sprawdzian – rywalizacja z turniejową „16” – Caroline Garcią z Francji (19. WTA).
Rywalka Magdaleny Fręch w 1. rundzie pokonała w dwóch setach dwukrotną triumfatorkę Australian Open – Japonkę Naomi Osakę. Spotkanie z Polką rozpoczęła od przełamania. Już trzeci break point sprawił, że to returnująca zawodniczka zapisała gem na swoim koncie. Łodzianka odrobiła straty dopiero w ósmym gemie. Co istotne, kolejne dwa także padły jej łupem. Mimo początkowych problemów 26-latka zapisała na swoim koncie także pierwszego seta. Trzeci setbol – przy serwisie Francuzki – okazał się dla Polki tym najszczęśliwszym.
Na początku drugiej partii Caroline Garcia wciąż nie mogła się otrząsnąć. Grała niepewnie, popełniała sporo błędów. Korzystała z tego Magdalena Fręch, która przedłużyła swoją serię do pięciu wygranych gemów z rzędu. Trzeba jednak przyznać, że już gem otwierający drugiego seta był niezwykle emocjonujący. Turniejowa „16” miała dwie szanse na przełamanie serwisu naszej zawodniczki, ale finalnie to Polka wyszła na prowadzenie 1:0.
Nerwowy set i kapitalny tie-break
Później obie zawodniczki pilnowały swojego podania. Aż do gema siódmego, kiedy to Magdalena Fręch popełniła pierwszy w meczu podwójny błąd serwisowy. Chwilę później Caroline Garcia miała dwie szanse na przełamanie i wykorzystała tę drugą. Wyszła na prowadzenie 4:3. 26-letnia łodzianka nie podłamała się takim obrotem spraw.
W kolejnym gemie to ona wywalczyła breaka, a w następnym nie oddała rywalce choćby punktu. Francuzka nie zamierzała składać broni. Wręcz przeciwnie, wygrała sześć kolejnych piłek z rzędu. Co gorsza, przełamała Polkę i to ona stanęła przed szansą na wyrównanie stanu rywalizacji. Chwilę później już pierwszy break point sprawił, że o losach drugiego seta miał decydować tie-break. W tym jednak Magdalena Fręch zaprezentowała się znakomicie – wygrała 7:2. I osiągnęła historyczny sukces na kortach w Melbourne – awans do 3. rundy.
26-letnia łodzianka pisze w Australii piękną wielkoszlemową historię. W kolejnej fazie turnieju Magdalena Fręch zagra z niżej notowaną od siebie Anastasią Zacharową (190. WTA). Spotkanie zaplanowano na piątek (19 stycznia).