Łódź nie jest już najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce
TomTom zaprezentował wyniki 14. edycji rankingu TomTom Traffic Index. Wynika z niego, że Łódź nie jest już najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce. W 2024 roku pokonanie 10 km odcinka w godzinach szczytu najdłużej zajęło kierowcom we Wrocławiu (średnio 28 minut 56 sekund). Na drugim miejscu znalazł się Poznań (27 min. 4 sek.), a na trzecim Łódź (26 min. 6 sek.).
W poprzednim raporcie Łódź znajdowała się na pierwszym miejscu (19 min. 1 sek.). Dalej były: Szczecin (18 min. 54 sek.) oraz Lublin (18 min. 21 sek.). Obecny lider znajdował się tuż za podium (17 min. 54 sek.).
Drogi w Łodzi najbardziej zatłoczone
Łódź niezmiennie lideruje jednak w innej statystyce – największego poziomu zatłoczenia dróg – 48 proc. Oznacza to, że średni czas podróży w godzinach szczytu był o 48 proc. dłuższy niż w warunkach, kiedy na drodze ruch jest płynny. W stolicy województwa łódzkiego, podobnie jak w większości pozostałych polskich miast, poziom zatłoczenia na drogach wzrósł – w porównaniu do 2023 roku – o 8,2 proc.
Kolejne miasta z najwyższym poziomem zatłoczenia to: Kraków (41 proc.), Poznań (40 proc.), Wrocław (39 proc.) oraz Lublin, Bydgoszcz i Szczecin (po 38 proc.).
Autorzy raportu zaznaczają, że poziom zatłoczenia miasta nie musi oznaczać, że średni czas pokonania 10 km jest tam również najdłuższy. Wynika to z faktu, że czas podróży w różnych miastach jest wynikiem wielu czynników, które można podzielić na czynniki statyczne (np. infrastruktura drogowa, taka jak rodzaje ulic, rozmiary i przepustowość dróg lub ograniczenia prędkości) oraz czynniki dynamiczne (np. korki, roboty drogowe, zła pogoda itp.) powodujące zmiany w natężeniu ruchu.
Czynniki statyczne określają optymalny czas podróży w mieście, podczas gdy czynniki dynamiczne mają wpływ na zmiany w przepływie ruchu. Suma obu daje czas podróży. To dlatego chociaż we Wrocławiu pokonanie 10 km odcinka w godzinach szczytu zajmuje najwięcej czasu, to jednak poziom zatłoczenia największy jest w Łodzi – czytamy.
Łódzcy kierowcy stracili najwięcej czasu. Jak sytuacja wygląda w ujęciu globalnym?
Raport TomTom Traffic Index wskazuje również, jak dużo czasu w ciągu roku kierowcy stracili tylko z powodu korków w godzinach szczytu. Najwięcej, aż 110 godzin, stracili kierowcy w Łodzi – to ponad 4,5 dnia.
W globalnym rankingu, miastem w którym pokonanie 10 km odcinka zajmuje najwięcej czasu, jest Barranquilla w Kolumbii (36 minut i 6 sekund). Najbardziej zatłoczone drogi są natomiast w stolicy Meksyku.
W rankingu globalnym miastem, w którym 10 km odcinek pokonuje się najdłużej, jest Barranquilla w Kolumbii – w godzinach szczytu zajmuje to 36 minut 6 sekund. Podium uzupełniają indyjskie miasta – Kalkuta (34 min. 33 sek.) i Bengaluru (34 min. 10 sek.).
Biorąc pod uwagę Europę, liderem jest Londyn (33 minuty 17 sekund). Polskie podium w ujęciu globalnym to kolejno: 44., 68. i 84. miejsce.
Jeśli chodzi o poziom zatłoczenia na świecie numerem jest miasto Meksyk (52 proc.). Drugim najbardziej zatłoczonym miastem jest stolica Tajlandii – Bangkok (poziom 50 proc.), zaś na trzecim miejscu uplasowało się Davao na Filipinach (49 proc.).
Łódź z wynikiem 48 proc. jest 7. w ujęciu globalnym i 3. w Europie, na takim samym poziomie jak Bukareszt (Rumunia) czy Płowdiw (Bułgaria). Miastami, w których kierowcy z powodu korków w godzinach szczytu stracili najwięcej czasu były: Lima (Peru) oraz Dublin (Irlandia) – 155 godzin, zaś 152 godziny stracili kierowcy w stolicy Meksyku.
Ranking TomTom Traffic Index opiera się na danych z 600 milionów urządzeń nawigacyjnych i smartfonów. Zdaniem Tomasza Andrzejewskiego z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, ranking nie pokazuje żadnych twardych danych.
Trudno porównywać Łódź do pięciuset miast na całym świecie. Również tych, które znajdują się w Azji czy Ameryce. Zestawiając Łódź w rankingu polskich miast, różnice między poszczególnymi miastami wynoszą minutę lub dwie. Zatem to nie jest tak, że Łódź jest zakorkowana, a w innych miastach jeździ się rewelacyjnie – komentuje.