ŁKS podejmuje płocką Wisłę
Starcie ŁKS-u z Wisłą Płock, wieńczące 11. serię gier na zapleczu ekstraklasy, to chyba najbardziej interesująco zapowiadające się spotkanie trwającej kolejki. Łodzianie zajmują miejsce tuż za strefą barażową, “Nafciarze” są na trzecim miejscu w tabeli, a przed weekendem byli nawet wiceliderem rozgrywek. Patrząc na ten fakt mogłoby się wydawać, że to drużyna gości będzie faworytem. Jeśli jednak spojrzeć na najnowsze osiągnięcia obydwu zespołów, perspektywa znacząco się zmienia. W tabeli uwzględniającej pięć ostatnich kolejek Łódzki Klub Sportowy jest pierwszy, a Wisła szósta, ale z dorobkiem o 5 punktów mniejszych od gospodarzy dzisiejszego (30 września) pojedynku.
Do tego warto dodać, że zespoły przystąpią do gry w zupełnie odmiennych nastrojach po meczach w Pucharze Polski. Łodzianie długo męczyli się wprawdzie z czwartoligowym Gromem Nowy Staw, ale ostatecznie wywalczyli awans. Płocczanie tymczasem dosyć niespodziewanie ulegli na własnym stadionie Warcie Poznań.
⏱️90′ | Koniec meczu. Żegnamy się z Pucharem Polski.#WPŁWAR 0-1 pic.twitter.com/KjDBFPUKIg
— Wisła Płock (@WislaPlockSA) September 24, 2024
Historia niby na minus, ale…
Bilans bezpośrednich spotkań wskazuje na Wisłę. Łodzianie wygrywali czterokrotnie, pięć meczów kończyło się podziałem punktów, a sześciokrotnie lepszy był zespół z Płocka. Gdyby się jednak bardziej wnikliwie przyjrzeć wynikom to bardzo łatwo zauważyć, iż w meczach z ekipą znad Wisły łodzianie tylko raz nie zdobyli u siebie punktów. Miało to miejsce jeszcze w XX wieku.
Co więcej, od tamtego spotkania (w 2000 roku) nie stracili bramek w meczach z dzisiejszym (30 września) rywalem, rozgrywanych w Łodzi. Dużo ich nie było – to fakt, ale przecież warto szukać pozytywów. Warto zresztą dodać, że w ostatnich trzech meczach u siebie podopieczni Jakub Dziółki dali sobie wbić tylko jednego gola. I to w momencie, kiedy wynik spotkania z Wisłą – ale tą krakowską – był już rozstrzygnięty.
Po kolejne 3 punkty
Gospodarze bez wątpienia będą chcieli przedłużyć passę meczów bez porażki – obecnie licznik wskazuje 6. W tym czasie ełkaesiacy trzykrotnie zagrali na Stadionie Króla i wszystkie spotkania wygrali. W klubie wierzą, że i ta passa zostanie ostatniego dnia września przedłużona.
– Myślę, że Wisła Płock też chce być intensywna w obronie, dysponuje zawodnikami o dużych umiejętnościach, poza tym gra w podobnej strukturze jak nasz poprzedni rywal z Niecieczy, ale my gramy u siebie, przy swoich kibicach i chcemy zagrać o zwycięstwo – mówił na przedmeczowej konferencji trener Jakub Dziółka.
Jeśli już jesteśmy przy dobrej serii gier przed własną publicznością to warto dodać, że zbiega się z nią jeszcze inna passa. W każdym ze zwycięskich meczów przy al. Unii do siatki gości trafiał Andreu Arasa. Hiszpan jest najskuteczniejszym strzelcem Łódzkiego Klubu Sportowego. Tyle samo trafień na koncie – 5 – ma napastnik “Nafciarzy” Jorge Gimenez. Drugim najskuteczniejszym strzelcem płockiej ekipy jest Łukasz Sekulski, który… jest ostatnim zdobywcą bramki dla ŁKS-u w meczach przeciwko Wiśle (31 sierpnia 2019 r.).
Rozjemcą Tomasz Kwiatkowski
Dzisiejsze (30 września) spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski i to akurat nie najlepsza wiadomość dla gospodarzy. Kiedy bowiem 46-letni arbiter gwizdał w meczach ŁKS-u, ci częściej przegrywali niż punktowali, a w ostatnich czterech spotkaniach schodzili z boiska pokonani.
🧑⚖️ Sędzią głównym poniedziałkowego spotkania #ŁKSWPŁ będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
🔗 https://t.co/Q4qjLHu8h8 pic.twitter.com/p07FcXNbmE
— Wisła Płock (@WislaPlockSA) September 26, 2024
Warto jednak dodać, że jeśli łodzianie przełamią “klątwę Kwiatkowskiego” i wygrają z Wisłą, zbliżą się do rywali na punkt i na dobre zagoszczą w czołówce ligowego zestawienia.
Poniedziałek w Betclic 1. Lidze z Radiem Łódź
Wydarzenia na Stadionie Miejskim w Łodzi im. Władysława Króla będzie można oczywiście śledzić za pośrednictwem Radia Łodź. W kanale Radio Łódź Extra, dostępnym w systemie DAB+ oraz naszym internetowym playerze, tuż przed godz. 19 rozpocznie się transmisja z obiektu przy al. Unii 2. Także tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego będzie można “włączyć” relacje ‘minuta po minucie’ i dzięki niej być na bieżąco z wynikiem. Zapraszamy serdecznie.