Legia Warszawa nie taka straszna?
Nie będziemy zaklinać rzeczywistości i twierdzić, że ŁKS Łódź jest faworytem niedzielnej potyczki. Jest nim bez wątpienia Legia Warszawa. Piłkarze Kosty Runjaicia zajmują w tabeli 5. miejsce z 28 punktami na koncie i tracą do podium 4 „oczka”. Warto dodać, że rozegrali dotąd tylko 16 spotkań.
Ligowe zaległości w nowym roku odrabiać będą także ełkaesiacy, ale nie zmienia to faktu, że biało-czerwono-biali zgromadzili dotąd zaledwie 8 punktów i są „czerwoną latarnią” rozgrywek – do bezpiecznego miejsca tracą 9 „oczek”.
Komu się podoba? 🧐 pic.twitter.com/GvZIpJFfZk
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 3, 2023
Gdzie zatem szukać szans dla łódzkiego beniaminka? Po pierwsze, warto przypomnieć słowa legendarnego trenera Kazimierza Górskiego. Człowiek związany w przeszłości z obydwoma klubami, zwykł mawiać: „dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”.
Po drugie, Legia Warszawa w tym sezonie gra bardzo nierówno. Potrafi zachwycać w Lidze Konferencji Europy, jak i przegrywać u siebie ze Stalą Mielec w ekstraklasie (1:3). „Wojskowi” nie zdołali również awansować do 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Musieli uznać wyższość Korony Kielce (1:2 po dogrywce). A przecież warszawianie bronili trofeum wywalczonego w maju. Jak widać, nie taka Legia Warszawa straszna.
Wreszcie po trzecie – każda, nawet najgorsza, seria kiedyś powinna się skończyć. Po raz ostatni łodzianie dopisali do swojego dorobku komplet punktów 20 sierpnia. Pokonali wówczas Pogoń Szczecin (1:0). Czas upływa nieubłaganie, bo od bohaterskiego gola Engjella Hotiego minęły już ponad 3 miesiące.
🥵 #StadionKróla oszalał.
CC 🎙 @ZelekZyzynski pic.twitter.com/8RDyQExwM2
— ŁKS Łódź (@LKS_Lodz) August 21, 2023
Nieco krócej, bo niespełna miesiąc kibice dwukrotnych mistrzów Polski czekają na jakąkolwiek zdobycz punktową swoich ulubieńców. Po raz ostatni piłkarze Piotra Stokowca dorzucili do swojego dorobku „oczko” po szalonym domowym spotkaniu z Piastem Gliwice (3:3).
Z 0:3 na 3:3 🤯🤯🤯 @LKS_Lodz pierwszą drużyną, która strzeliła Piastowi 3 gole za kadencji trenera Aleksandara Vukovicia!
📺 Obejrzyj skrót #ŁKSPIA na #YouTube: https://t.co/zvSYPEDVUM pic.twitter.com/dqR2Hg7fAe
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) November 11, 2023
Sam szkoleniowiec także wciąż nie zanotował oficjalnego zwycięstwa pracując przy al. Unii. Pod jego wodzą ŁKS wygrał tylko sparing z pierwszoligową Polonią Warszawa (2:0). Czy w rywalizacji z drugim ze stołecznych klubów także będzie miał powody do radości?
ŁKS chce rewanżu i przełamania
W 2023 roku ekipy z ekstraklasy rozegrają awansem dwa mecze rundy rewanżowej. Dla ełkaesiaków starcie z Legią jest pierwszym z nich. Beniaminek chciałby zmazać plamę po porażce na inaugurację (0:3) przy Łazienkowskiej. Katem łodzian okazał się wówczas Tomas Pekhart, który skompletował hat-tricka. Czech ma łącznie na swoim koncie 6 trafień, tyle samo, co Josue. Portugalczyk jest etatowym wykonawcą karnych w Legii – skutecznie egzekwował je w trzech z czterech ostatnich spotkań warszawian.
W talii Kosty Runjaicia asem jest też Ernest Muci. Albański napastnik może pochwalić się nietuzinkowymi – jak na ekstraklasę – umiejętnościami. Zatem piłkarze ŁKS-u muszą szczególną uwagę poświęcić czesko-portugalsko-albańskiemu tercetowi rywali.
Skuteczna obrona może być kluczem do sukcesu w niedzielnym meczu – żadna z drużyn nie straciła tyle goli (34), co biało-czerwono-biali. Po wspomnianym spotkaniu inauguracyjnym eksperci chwalili wyłącznie Aleksandra Bobka. 19-letni bramkarz wpuścił 3 gole, ale gdyby nie jego interwencje, wynik mógłby być jeszcze wyższy. Niewykluczone, że właśnie od tego młodziana będzie zależało, w jakich humorach piłkarze ze stolicy będą opuszczać Łódź.
W tym miejscu warto sięgnąć do historii spotkań obu drużyn. Legia Warszawa nie przegrała przy al. Unii od ponad 17 lat. Po raz ostatni łodzianie triumfowali nad „Wojskowymi” w sezonie 2006/2007 . Po golach Ensara Arifovicia i Rafała Niżnika, a także samobójczym trafieniu Tomasza Hajty, gospodarze wygrali 2:1.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych ŁKS-u przesiedział wówczas Adam Marciniak. 71 minut w zespole z Warszawy rozegrał Artur Jędrzejczyk. Niewykluczone, że obaj w niedzielę spotkają się na boisku. Szkoleniowcem łodzian we wspomnianej potyczce był Marek Chojnacki, który w środę (6 grudnia) świętował 64. urodziny. Czy piłkarze sprawią prezent legendarnemu zawodnikowi i trenerowi? Przed meczem rozmawiał z nim Piotr Andrzejczak.
Posłuchaj:
W kolejnych latach do ekstraklasowych potyczek w Łodzi dochodziło czterokrotnie – trzy razy wygrywali goście, raz padł bezbramkowy remis (sezon 2008/2009). Co jednak warte podkreślenia, w trakcie łódzko-warszawskich bojów nie brakuje emocji.
Wystarczy przywołać ostatnią ligową wizytę legionistów przy al. Unii. W sezonie 2019/2020 aż dwukrotnie musieli gonić wynik. I choć warszawianie ostatecznie wygrali 3:2, to sensacja była blisko, a miejscowi pozostawili po sobie naprawdę dobre wrażenie. Wspomniany mecz doskonale powinien pamiętać Dani Ramirez, który spędził na boisku pełne 90 minut.
Należy jeszcze dodać, że w zespole ŁKS-u na pewno zabraknie dwóch piłkarzy: Jakuba Letniowskiego i Artemijusa Tutyskinasa. Pierwszy od jakiegoś czasu zmaga się z kontuzją, Litwin z kolei doznał urazu więzadła w kolanie. Zarówno w zespole z Łodzi, jak i Warszawy żaden z zawodników nie pauzuje za nadmiar kartek.
ŁKS Łódź – Legia Warszawa w Radiu Łódź
Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Musiała z Krakowa na stadionie przy al. Unii zabrzmi o godz. 15. Relacji na żywo – z przerwami na serwisy informacyjne – będzie można słuchać na antenie głównej Radia Łódź. Na niej również magazyn „Strefa Kibica Extra”.
Transmisja meczu bez przerw będzie dostępna na naszym internetowym kanale Radio Łódź Extra oraz DAB+. Tradycyjnie przeprowadzimy również relację tekstową – rozpocznie się ona na radiolodz.pl przed godz. 15.