Krowa Karina z gminy Wieruszów trafiła na prywatne ranczo w Borysewie. Przed tym odwiedziła swoją opiekunkę
Starsza kobieta rok temu robiła wszystko, żeby krowa nie trafiła na rzeź. Znaleziono jej nowy dom w Miliczu. Niestety i tam opiekunowie opadli z sił, dlatego trzeba było wznowić poszukiwania nowego lokum.
Czytaj więcej: Krowa Karina potrzebuje nowego domu. Nietypowy apel władz gminy Wieruszów
Krowa trafi na prywatne ranczo w Borysewie. Przy okazji transportu zrobiono byłej właścicielce wielką niespodziankę – to odwiedziny krowy. Podczas niecodziennych odwiedzin polały się łzy.
Posłuchaj:
- "HALINA PILARSKA".
Historia krowy Kariny związana jest z Radiem Łódź. – Tutaj lokalne media, między innymi Marzena Grzelak z Radia Łódź zaproponowała to dyrektorowi zoo w Borysewie. Teraz znajdujemy się w Węglowicach, gdzie zrobiliśmy małą niespodziankę pani Halinie, ponieważ relokując krówkę spod Milicza do Borysewa, zatrzymaliśmy się tutaj. Była taka mała ściema, że niby przyjechaliśmy, siano zobaczyć, otwieramy drzwi i jest wzruszenie – mówi burmistrz gminy Wieruszów Rafał Przybył.
Krowę karinę czeka spokojna emerytura w Borysewie. – Będzie ona u mnie prywatnie na ranczu, gdyż przepisy nie pozwalają mi zwierząt gospodarskich spoza ogrodów zoologicznych przyjmować do jednostki, jakim ogród zoologiczny, dlatego ja jej daję moje ranczo, gdzie jest 10 hektarów, będzie mogła sobie żyć z innymi zwierzętami i cały rok będzie miała dostęp do pastwiska – mówi dyrektor ZOO Safari Dariusz Pabich.
Karina była ostatnią krową, jaka żyła w Węglewicach w gminie Galewice.