Kradzieże choinek z lasów mogą być kosztowne. Jak mówi Łukasz Rymszewicz z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi, nielegalna wycinka drzewek może uszczuplić nasz budżet nawet o 1,5 tys. zł.
Jeżeli złapiemy osobę na gorącym uczynku, musi ona zapłacić 500 zł. Podobna kara jest za zabór mienia. To już tysiąc. Dodatkowe 500 zł możemy dołożyć za wjazd pojazdem do lasu – wylicza.
Jak jednak dodaje, przypadków nielegalnej wycinki choinek z roku na rok jest coraz mniej. – Zdarza się, że społeczeństwo szabruje lasy i wycina choinki świerkowe, jodłowe, ale też sosnę. Wycinane są również gałązki na stroiki świąteczne. Jest jednak tego coraz mniej, ponieważ edukujemy społeczeństwo i jest ono bardziej świadome, że w ten sposób niszczy polską przyrodę – dodaje Łukasz Rymszewicz.
Kradzieże choinek z lasów oczywiście są nielegalne. Nie oznacza to jednak, że nie możemy mieć u siebie żywej choinki. W tym celu należy jednak skontaktować się z najbliższym nadleśnictwem.