Kiedy do gry wróci Bartłomiej Pawłowski?
Bartłomiej Pawłowski w poprzednim sezonie doznał kontuzji, która na wiele miesięcy wykluczyła go z gry. Zawodnik powoli wraca do zdrowia, ale, jak sam mówi, na powrót na boisko jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie.
To nie jest jeszcze etap, by wrócić do grania. Chciałbym, żeby to nastąpiło jak najszybciej, ciężko pracuję na to, ale potrzebuję jeszcze trochę czasu. Wrócę, gdy będę gotowy – mówił w rozmowie z Dariuszem Postolskim.
„Najważniejsze, że mamy kolejne 3 punkty”
Skrzydłowy Widzewa został zapytany także o to, jak podobał mu się sobotni mecz Widzewa z Piastem (1:0). – Było to trudne spotkanie dwóch drużyn, które grają w podobny sposób. Chciały zyskać przewagę, wywierając presję na przeciwniku. Szybko strzeliliśmy gola, więc mieliśmy komfort, by grać z kontrataku. Szkoda, że nie udało się podwyższyć wyniku, choć były ku temu okazje. Do zwycięstwa wystarczyła jedna bramka, najważniejsze, że mamy kolejne 3 punkty i utrzymujemy się w czołówce – zaznaczył Bartłomiej Pawłowski.
Jak dodał, każda wygrana jest cenna, bez względu na to czy została odniesiona w starciu z teoretycznie lepszym czy też słabszym rywalem. 31-latek poproszony o wyróżnienie dwóch zawodników, którzy w sobotnim meczu zrobili na nim najlepsze wrażenie, bez wahania wskazał Jakuba Czerwińskiego z Piasta oraz swojego klubowego kolegę – Juljana Shehu.