Jeśli ubieramy się w markowe ubrania, nie jest jednoznaczne z wyczuciem stylu
Drogie, markowe ubrania już dawno przestały być jednoznaczne z wyczuciem stylu, a nawet wręcz przeciwnie i potwierdza to projektant mody Tomasz Armada.
– Świecenie metkami jest bardzo nie w modzie. Rzeczy, które całe są obrandingowane, najmniej się sprzedają. Wydaje mi się, że jest to synonim kiczu i synonim braku gustu. Nie traktuje się ubrania jako element garderoby, tylko jako wizytówkę tego, czy jesteś bogaty czy cię stać na marki. Myślę, że jest to bardzo nie w trendach – zaznacza Tomasz Armada.
44 proc. osób kupuje odzież z drugiej ręki
Jeśli markowe drogie rzeczy już nie, to co jest teraz aktualne w polskiej modzie?
– Wszystko. Przede wszystkim zmiana dlatego, że świat nam się zmienił, zmieniło nam się podejście do kupowania nowych rzeczy – stwierdza Olga Podfilipska-Krysińska dziekan Wydziału Sztuk Projektowych ASP w Łodzi.
Potwierdzają to wyniki badań. W kwietniu tego roku firma Accenture przeprowadziła ankietę, z której wynika, że 44 proc. osób kupuje odzież z drugiej ręki.
– Moda używana stała się popularna wtedy, kiedy zaczęli się w niej pokazywać młodzi ludzie – wskazuje Katarzyna Wróblewska, prodziekan Wydziału Sztuk Projektowych ASP w Łodzi.
Vintage wcale nie znaczy tanio
Kiedyś kupowanie w tak zwanych ciucholandach wywoływało wstyd i krępacje, aktualnie mamy do czynienia z absolutnym przewartościowaniem.
– Ten przekaz jest najbardziej promowany przez młodych ludzi na social mediach. Włączyły się w to topowe marki, które szczycą się skupowaniem własnych starych rzeczy i przerabianiem ich na nowe, więc jeszcze podbijają ten temat społecznie. Vintage to wcale nie znaczy tanio. Jak się coś staje popularne to się nagle okazuje, że zaczyna być drogie. Kryzys powoduje, że zaczynamy się zastanawiać czy ubrania, które są trzecim źródłem zanieczyszczania świata, są nam aż tak bardzo potrzebne – dodaje Katarzyna Wróblewska.
Dla jednych wysokie ceny, dla drugich kryzys klimatyczny, a dla trzecich po prostu moda vintage jest powodem, dla którego ubieramy się w rzeczy z drugiej ręki i zmieniamy podejście do zakupów.