Generał Władysław Anders jest kojarzony z Bitwą o Monte Cassino. Gdzieś umyka to, że uratował z sowieckich łagrów dziesiątki tysięcy osób. Nie tylko przyszłych żołnierzy, ale i cywilów – kobiet, dzieci, starszych. Gen. Anders to niezwykle ciekawa postać, wojskowy, polityk, mąż i ojciec.
Wielu z uczestników projektu „JednoŚladami Andersa” to instruktorzy Związku Harcerstwa Polskiego, którym bardzo bliski jest patriotyzm oraz troska o polskie dziedzictwo. Postanowili wejść w buty „poszukiwacza”, niczym Norman Davies, odtworzyć „szlak nadziei” jednośladem, odnajdując miejsca pamięci, ślady polskości i rozmawiając ze świadkami historii.
Sztafeta rowerowa wystartowała 11 listopada 2022 roku. W Warszawie pod Grobem Nieznanego Żołnierza uczestnicy otrzymali od Hufca ZHP Zgierz węgielek z ogniska w Kostiuchnówce i z ideą Ognia Niepodległości – ruszyli samolotem do Kazachstanu. Ale dalej już jednośladami.
O tej niezwykłej przygodzie opowiada Agacie Zielińskiej Magdalena Suchan szefowa komunikacji w projekcie i jego uczestniczka.
Posłuchaj:
Dzięki projektowi uczestnicy mogli zgłębić historię swojego kraju i świata. Na szlaku słyszeli słowa podziwu, od pracowników dyplomatycznych, mieszkańców krajów, przez które jechali, także od tych, którzy szli szlakiem nadziei i walczyli w 2 Korpusie Polskim.
Sukcesem grupy było nie tylko przejechanie trasy sztafety. Odnaleźli miejsca i groby, których nie ma w zbiorach instytucji w Polsce. Zachęcili małych i dużych do, tego aby wsiedli na rower i poszukali w swojej miejscowości śladów pamięci, ulic, pomników.
Zainspirowali Polaków, Włochów, Brytyjczyków, Irańczyków czy Kazachów, to zajrzenia w karty historii, które nas łączą. To wszystko waży znacznie więcej niż 15 tys. km przejechane rowerem.