Historia ME. Turniejowe ciekawostki
Do rywalizacji o awans do finału zgłosiło się aż 49 reprezentacji. Do Euro 2000 zakwalifikowało się w sumie 14 – 9 zespołów, które zajęły 1. miejsca w grupach, najlepsza ekipa, która zajęła 2. miejsce w grupie oraz 4 zespoły z 2. miejsc w grupach, które wywalczyły udział w turnieju w barażach. W tej grupie ponownie zabrakło Biało-Czerwonych, którzy musieli uznać wyższość Szwedów i Anglików. Na udział w wielkiej imprezie musieliśmy czekać jeszcze dwa lata, kiedy to Polacy awansowali do finałów mistrzostw świata w Korei i Japonii po szesnastu latach przerwy. Belgowie i Holendrzy jako gospodarze nie musieli rywalizować w eliminacjach.
Oficjalną maskotką, podobnie jak cztery lata wcześniej był lew, choć różnił się od swojego angielskiego brata co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze dołożono mu diabelskie elementy – różki i ogon. Nie od dziś wiadomo, że pseudonim Belgów to „Czerwone Diabły”. Nazywał się BeneLUCKY i jak sama nazwa wskazuje, nawiązywał do imprezy zorganizowanej na terenie Beneluksu, który miał dostarczyć samych pozytywnych emocji.
A lion in battle with a lion-devil? It must be the next round of the EURO Mascot Championships! Who would you roar for?
9⃣6⃣🦁 Goliath 🏴
🆚
0⃣0⃣🦁 Benelucky🇧🇪🇳🇱 pic.twitter.com/xs1UHAmd2i— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) March 20, 2019
Euro 2000 i kolejny „Złoty gol” w finale
Sensacji nie zabrakło już w fazie grupowej, po której z turniejem pożegnali się Anglicy i obrońcy tytułu Niemcy. Synowie Albionu i nasi zachodni sąsiedzi rywalizowali w jednej grupie i odpadli na rzecz Rumunii i Portugalii. Do tego mało zaszczytnego grona dołączyli także srebrni medaliści poprzedniego Euro, czyli Czesi, którzy okazali się gorsi od Holandii i Francji.
Jednym z oczywistych faworytów do końcowego triumfu byli Trójkolorowi. Mistrzowie świata z poprzedniego mundialu mieli niezwykle silną drużynę, w której na każdej pozycji roiło się od prawdziwych piłkarskich gwiazd. Takie nazwiska jak Fabien Barthez, Laurent Blanc, Lilian Thuram, Zinedine Zidane, Thierry Henry, czy David Trezegeuet do dziś uznawane są za jedne z największych w historii tej dyscypliny.
Zizou wiedział na co stać jego zespół. – Byliśmy już wtedy mistrzami świata, więc czuliśmy się dość silni. Odczucia były bardzo pozytywne. Mieliśmy dojrzalszy zespół, a nasi zawodnicy grali w najlepszych klubach w Europie. Przyjechaliśmy z zaufaniem i było to widać od początku do końca turnieju – wspominał Euro 2000 w jednym z wywiadów.
Francuzi mieli naprawdę niesamowitą drużynę. Nie znaczy to jednak, że każdy mecz był dla nich jedynie spacerkiem. W ćwierćfinale pokonali Hiszpanię 2:1, a w półfinale wygrali z Portugalią dopiero po dogrywce, kiedy to gola na wagę zwycięstwa tuż przed końcem strzelił niezawodny Zinedine Zidane.
Finał w Rotterdamie, w którym Francuzi rywalizowali z Włochami, również nie należał do łatwych. Podopieczni legendarnego bramkarza Dino Zoffa mieli w swoim składzie także fantastycznych piłkarzy, takich jak: Fabio Cannavaro, Paolo Maldini, Francesco Totti, Alessandro Del Piero, czy Vincenzo Montella. Spotkanie lepiej rozpoczęli Włosi, którzy zdawali się kontrolować grę. Przypieczętowali to w 55. minucie, kiedy to gol Marco Delvecchio dał Italii prowadzenie. Kiedy wydawało się, że los rywalizacji jest już przesądzony, Francuzi wyrównali w 94. minucie za sprawą Sylvaina Wiltorda.
Tak jak cztery lata wcześniej, o triumfie zadecydował tzw. złoty gol. W 103. minucie bramkę na 2:1 zdobył David Trezeguet i to Francuzi mogli cieszyć się ze zwycięstwa.