Henrich Ravas z awansem na Euro 2024
Reprezentacja Słowacji wywalczyła trzeci z rzędu awans na piłkarskie mistrzostwa Europy. Nasi południowi sąsiedzi zapewnili sobie bilety do Niemiec świetną postawą w eliminacjach. W swojej grupie zajęli 2. miejsce – za Portugalią.
🇸🇰 Reprezentacja Słowacji z Henrichem Ravasem w kadrze awansowała na Euro 2024 🎉
Wielkie gratulacje, Heniu! 🥳 pic.twitter.com/wW9NTXQx0e
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) November 16, 2023
Podopieczni Francesco Calzony zainkasowali 22 punkty – wygrali 7 spotkań, przegrali 2 i zremisowali jedno. Zostawili w tyle reprezentacje:
- Luksemburga,
- Islandii,
- Bośni i Hercegowiny,
- Liechtensteinu.
W gronie trzech bramkarzy regularnie powoływanych na mecze kadry znajduje się Henrich Ravas. 26-letni golkiper Widzewa wciąż czeka na debiut w reprezentacji. Niewykluczone jednak, że znajdzie się na liście bramkarzy powołanych na przyszłoroczny turniej. Dla popularnego „Heńka” byłoby to ogromne wyróżnienie. Zapisałby się również w historii „łódzkich” stranierich.
„Łódzcy” piłkarze na ME
W historii łódzkiego futbolu tylko trzech zagranicznych piłkarzy wystąpiło na europejskim czempionacie. Warto jednak podkreślić, że reprezentowali swoje kraje na ME przed przenosinami do Łodzi. Henrich Ravas może być pierwszym zawodnikiem grającym dla łódzkiego klubu, który pojedzie na mistrzostwa Starego Kontynentu.
Zarówno przez Widzew, jak i ŁKS „przewinęło się” wielu graczy notujących występy w swoich reprezentacjach. Najczęściej jednak ograniczali oni się do meczów towarzyskich lub bez powodzenia walczyli o promocję na duży turniej. Najnowszym przykładem jest Andrejs Ciganiks z Łotwy. Reprezentacja 26-latka, która we wtorek (21 listopada) przegrała na Stadionie PGE Narodowym z reprezentacją Polski 0:2, w eliminacjach do Euro 2024 zajęła ostatnie miejsce w swojej grupie.
W przeszłości bez powodzenia do ME dobijali się inni widzewscy stranieri m.in. Darvydas Sernas z Litwy czy Riku Riski z Finlandii. Podobnych przykładów jest więcej, nie będziemy się jednak na nich skupiać. Tym bardziej, że w widzewskiej historii jest dwóch zawodników, którzy w swoim CV mają grę na europejskim czempionacie. Obaj zagrali na Euro 1988 i obaj trafili do miasta włókniarzy kilka lat po turnieju. Mowa o Ulrichu Borowce i Anatoliju Demjanence.
Pierwszy z wymienionych grał w reprezentacji Republiki Federalnej Niemiec, organizatora wspomnianych mistrzostw. Warto dodać, że przed debiutem na ME Ulrich Borowka zagrał w tylko dwóch spotkaniach swojej kadry – towarzyskich potyczkach z Argentyną (1:0) i Jugosławią (1:0). Na samym turnieju rozegrał cztery mecze – w tym przegrany półfinał z Holandią.
Ulrich Borowka na ME ’88
Faza grupowa
- RFN – Włochy 1:1 (16 minut)
- RFN – Dania 2:0 (57 minut)
- RFN – Hiszpania 2:0 (cały mecz)
Półfinał
- RFN – Holandia 1:2 (cały mecz)
W trakcie czempionatu w RFN-ie Ulrich Borowka był zawodnikiem Werderu Brema. Do Widzewa trafił w mistrzowskim sezonie 1996/97 – rozegrał 8 spotkań. Gdy obrońca był na boisku, łodzianie nie przegrywali.
Zdecydowanie bogatsze reprezentacyjne CV miał drugi z widzewiaków, któremu przyszło zagrać na ME. Ukrainiec Anatolij Demjanenko dla Związku Radzieckiego rozegrał łącznie 80 spotkań, w których strzelił 6 goli. Aż trzykrotnie występował na mundialu (1982, 1986, 1990), tylko raz na mistrzostwach Starego Kontynentu. Podobnie, jak Ulrich Borowka, na tych z 1988 rozgrywanych w RFN-ie. Reprezentacja ZSRR zakończyła zmagania jako wicemistrz Europy.
Anatolij Demjanenko na ME ’88
Faza grupowa
- Holandia – ZSRR 0:1 (cały mecz)
- Irlandia – ZSRR 1:1 (cały mecz)
- Anglia – ZSRR 1:3 (nie grał)
Półfinał
- ZSRR – Włochy 2:0 (55 minut, asysta)
Zobacz:
Finał
- ZSRR – Holandia 0:2 (cały mecz)
Anatolij Demjanenko do Widzewa dołączył w sezonie 1991/92. Czerwono-biało-czerwoni zakończyli zmagania na 3. miejscu, a wicemistrz Europy zaliczył 13 występów.
Także w historii ŁKS-u Łódź znajduje się piłkarz mający za sobą występ na mistrzostwach Europy – Ronald Gercaliu. Urodzony w Tiranie (Albania) zawodnik reprezentował narodowe barwy Austrii i uzbierał łącznie 14 meczów – jeden na ME 2008. Zawodnik znalazł się w gronie powołanych na austriacko-szwajcarski turniej.
Trener Josef Hickersberger zdecydował się nawet wystawić go w wyjściowej jedenastce na inauguracyjne spotkanie z Chorwacją (0:1). Spędził na boisku 69 minut. Kolejne dwa mecze (z Polską i Niemcami) Ronald Gercaliu przesiedział już na ławce rezerwowych. Reprezentacja Austrii, podobnie jak Biało-Czerwoni zakończyła zmagania już na fazie grupowej.
Podczas Euro 2008 Austriak był świeżo upieczonym mistrzem kraju z FC Salzburg. Cztery lata później trafił do ŁKS-u Łódź. W sezonie 2011/12 rozegrał w biało-czerwonych barwach 12 meczów, strzelił gola (w przegranym meczu z Zagłębiem Lubin 1:2). Łodzianie nie zdołali się jednak utrzymać w elicie.
Czy Henrich Ravas także będzie miał szansę zaprezentowania się na ME? Czas pokaże.