Drodzy państwo, moim gościem jest marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber. Panie marszałku, wydaje mi się, że powinienem zacząć od gratulacji i podziękowań, bo rozglądam się tutaj dookoła, widzę mnóstwo uśmiechniętych mieszkańców naszego regionu, Polaków. To trzeba powiedzieć sobie jasno: to dzisiejsze i wczorajsze też przedsięwzięcie, to prawdziwy sukces.
Grzegorz Schreiber: Bardzo się cieszę z tego, że tak licznie mieszkańcy. Myślę, że z całego województwa może i spoza niego przybyli tutaj, do tej kolebki polskości, bo tak nazywam Tum. Tak nazywam to miejsce. To jest miejsce absolutnie związane z początkami państwa polskiego. To jest miejsce, które jest natchnione historią. Mamy tutaj naprawdę zgromadzonych kilka takich unikatowych zupełnie budowli wokół Tumu, które stanowią nieprawdopodobną enklawę polskości. To jest przede wszystkim kolegiata tumska. Genialny zabytek, praktycznie rzecz biorąc nieporównywalny z niczym w Polsce. Była to taka strażnica polskości. Taka strażnica na tych ziemiach, na tych rubieżach, która broniła naszych książąt. Oczywiście, to się wiąże z Księstwem Łęczyckim. To się wiąże z tym etapem bardzo trudnym w historii Polski, gdzie był dokonany podział testamentowy w wyniku testamentu Krzywoustego. Ale był to trudny moment. I to zbieranie ziem polskich tutaj właśnie następowało. To jest to miejsce, które potem Łokietek ustanowił takim punktem odniesienia, punktem budowy tego kolejnego pełnego państwa polskiego, do którego te ziemie aspirowały cały czas i tam gdzieś w połowie XIV wieku stały się ponownie koronnymi ziemiami. To Wszystko chcemy pokazać, bo chcemy przybliżyć mieszkańcom historię. Chcemy im przybliżyć w formie zabawy, bo taka jest formuła tego przedsięwzięcia, bo jest ona lekką formułą. Pokazujemy, bawimy… Pokazujemy, jak ludzie żyli, mogą przyjść, dotknąć, mogą ubrać zbroję rycerską, zobaczyć, jak ona jest ciężka, mogą z łuku strzelać, mogą miecz do ręki uchwycić i także przekonać się, ile on waży i jak ciężko było tym wojom. Bo jak na filmie widzimy, to tam aktor macha takim mieczem, no i się wydaje, że to takie fajne, miłe i zabawne. Nie, to każdy dzisiaj może tu podejść, zobaczyć i zmierzyć się samemu z tym, co było kiedyś, a pamiętajmy, że to był wiek XII, XIII i XIV; bo o tym okresie generalnie tutaj, będąc w Tumie, mówimy o okresie, kiedy Księstwo Łęczyckie powoli stawało, wchodziło ponownie w skład Królestwa Polski.
Przeszłość to jeden z aspektów tego wydarzenia, ale to co teraz też jest tutaj istotne. Mamy tutaj koła gospodyń wiejskich. Mamy polskich producentów naszych polskich produktów. No i ta oferta jest tutaj bardzo, bardzo szeroka. Do kogo przede wszystkim kierowane jest tego typu wydarzenie? Kto na nim może najbardziej skorzystać? Jak Pan myśli?
To jest oczywiście tak, jak wspomniałem, próbujemy do tej historii, do naszych dziejów narodowych, zbliżyć się w taki sposób niekoniecznie podręcznikowy, a jeżeli tak chcemy, to musimy też mieć formuły odpowiednie do tego, żeby tego turystę czy bywalca tego typu wydarzeń zatrzymać trochę dłużej. A jak go zatrzymać, jeżeli nie dobrą kuchnią. To właśnie temu służy zaproszenie tutaj do konkursu, bo tu odbywają się w tej chwili kulinarne konkursy. Każdy może też niejako brać w nich udział, być ekspertem oceniającym te produkty i może przy okazji właśnie zatrzymując się, chcąc się zatrzymać dłużej, troszeczkę dobrych rzeczy zjeść. A to z kolei to jedzenie tych dobrych rzeczy to też nie jest jedzenie jakiś tam rzeczy, tylko zapraszamy do kuchni regionalnej. Zapraszamy do kuchni opartej o tradycję, czyli do takiej, której w zwykłych restauracjach nie odnajdziemy. Jedynie nasze babcie, mamy pewnie w domu gdzieś potrafią tego typu znakomite rzeczy przygotować i tu właśnie mamy okazję posmakować.
To jest kolejne z serii wydarzeń organizowanych przez władze województwa, jedno też z kolejnych odbywających się w tym miejscu łodzianie, jak mieszkańcy regionu reagują na tego typu przedsięwzięcia? Co mówią w rozmowach z panem.
Nie, no oczywiście możemy na to pytanie odpowiedzieć, patrząc na frekwencję. To jest jeden ze sposobów odpowiedzi i z pewnością patrząc, ile osób tutaj przybyło już, a ile jeszcze przybędzie. Mimo w tej chwili trochę padającego deszczu, ale tylko trochę, on nikogo tutaj nie zniechęca. Wszyscy wędrują poprzez miejsca naszego wydarzenia bez parasoli. Także zapewniam słuchaczy radia, którzy by chcieli przybyć: deszcz nie jest przeszkodą, to raptem kropi troszeczkę. Ale mimo to, tych ludzi jest właśnie bardzo dużo i to oznacza, że jeżeli tak byśmy ocenili, to jest to ocena bardzo pozytywna. Jeżeli pan pyta o to, co mówią, to ja rzecz jasna, nie mam takiej możliwości oceny wszystkich. Mogę mówić o tych, którzy do mnie podchodzą, do których ja podchodzę, bo podchodzę i pytam, jestem wśród ludzi. W tej chwili praktycznie odbyłem spacer przez całe miejsce tego dużego wydarzenia, bo na obszernej działce się tutaj rozłożyliśmy. Bardzo dużo osób, ale wiadomo, że to jest jakiś procent tylko, tych do których jestem w stanie podejść i z nimi porozmawiać. Wszyscy oni – tutaj mogę śmiało powiedzieć – że się nie spotkałem z krytyczną opinią. No to, jeżeli taki taką miarę przyłożymy, to też jest to miara bardzo pozytywna. Ludzie bardzo są zadowoleni z takiej formuły połączenia nauki, historii, poznawania naszych dziejów, z taką – jak powiedziałem – pewną lekkością tej prezentacji, z takim podejściem, które można, myślę, zaproponować i dorosłym, ale także małym dzieciom.
- "20230618-GrzegorzSchreiber". Gatunek: Blues.