Grypa i COVID-19 atakują Polaków
W ostatnim czasie grypa i COVID-19 były szczególnie dotkliwe dla polskiego społeczeństwa. – Na święta Bożego Narodzenia nie było ani jednego wolnego miejsca na szpitalnych oddziałach, na których pracuję. Obłożenie ponad stan. Wiele osób walczyło z infekcjami. Było mnóstwo zakażeń wirusami RSV, grypy i COVID-19, choć łagodniejszym wariantem omikronem – mówi dr Tomasz Karauda, specjalista chorób wewnętrznych, lekarz Kliniki Pulmonologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Norberta Barlickiego w Łodzi.
Jak dodaje, pacjentów nie zabija sama choroba, a powikłania, które przychodzą później. – Jeżeli myśleć o głównej przyczynie nadmiernych zgonów, należy w pierwszej kolejności myśleć o powikłaniach infekcji, które niekoniecznie kończą się tym, że ktoś ginie w obrazie infekcji, tylko infekcja zaostrza choroby, które pacjent już ma – zaznacza dr Tomasz Karauda.
Największy wzrost zachorowań zanotowano pod koniec 2022 roku i na początku obecnego. Mimo to, zdania co do strachu przed grypą są podzielone – niektórych choroba nie przeraża – inni chronią się jak mogą.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Dystans, dezynfekcja i maseczki
W ostatnich tygodniach zanotowano, że liczba zachorowań na grypę maleje. Nie oznacza to jednak, że mamy przestać zachowywać ostrożność. Kolejna fala może jeszcze nadejść. – Sezon grypowy trwa do końca kwietnia. Wieloletni obraz grypy pokazuje, że szczyt przypadał na koniec stycznia, luty i marzec. Nie można zatem wykluczyć, że przyjdzie kolejna fala zachorowań – mówi Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy łódzkiego sanepidu.
Dr Tomasz Karauda przypomina, że zminimalizować ryzyko zachorowania na grypę czy COVID-19 można poprzez:
- dezynfekcję,
- zachowanie dystansu,
- noszenie maseczki.
Lekarze apelują również, by w przypadku nagłej gorączki, pozostać w domu.