Anglia w finale Euro 2024
Holendrzy i Anglicy po raz ostatni na ważnej piłkarskiej imprezie mierzyli się w 1996 roku. Wówczas grali jednak w grupie. Teraz przyszło im się zmierzyć w niezwykle ważnym meczu, a areną ich zmagań był stadion w Dortmundzie.
Prowadzenie w 7. minucie objęli “Pomarańczowi”. Piłkę Declanowi Rice’owi zabrał Xavi Simons i popędził na angielską bramkę. Będąc tuż przed szesnastką, pomocnik zdecydował się na strzał i choć poślizgnął się przy jego oddawaniu to jednak zaskoczył Jordana Pickforda, który nie sięgnął lecącej piłki na tyle dobrze, by zapobiec utracie gola.
𝗚𝗢𝗢𝗢𝗢𝗢𝗟 ⚽ 𝗫𝗮𝘃𝗶 𝗦𝗶𝗺𝗼𝗻𝘀 wyprowadza Holendrów na prowadzenie!
🔴 📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/xejfcXrz3b pic.twitter.com/vIRrGY7FtZ
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 10, 2024
Anglicy starali się szybko odpowiedzieć, ale w 13. minucie Bart Verbruggen poradził sobie ze strzałem Harry’ego Kane’a. Niespełna minutę później indywidulną akcję przeprowadził Bukayo Saka. Jego uderzenie zostało zablokowane, a przy próbie dobitki kapitan Anglików padł niczym rażony piorunem. Ostatecznie okazało się, że Kane był faulowany przez Denzela Dumfriesa, choć na decyzję sędziów VAR trzeba było czekać wyjątkowo długo. Piłkę do ręki wziął sam poszkodowany i w 18. minucie doprowadził do remisu. Bramkarz wprawdzie wyczuł jego zamiary, ale piłkarz Bayernu uderzył wyjątkowo precyzyjnie.
Przewinienie ➡️ VAR ➡️ rzut karny ➡️ 𝗚𝗢𝗟 ⚽ Anglia doprowadza do wyrównania.
Zrobiło się meczycho 🔥
🔴 📲 OGLĄDAJ #NEDENG ▶️ https://t.co/xejfcXrz3b pic.twitter.com/LVsgaEAxGo
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 10, 2024
W 26. minucie indywidualną akcję w polu karnym przeprowadził Phil Foden. Piłkarz Manchesteru City zdołał kopnąć piłkę obok bramkarza, ale na linii zatrzymał ją Dumfries. W odpowiedzi, po rzucie rożnym, bohater sprzed chwili wyskoczył najwyżej do główki, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. W 32. minucie znów dał o sobie znać Foden. Uderzył lewą nogą z ponad 20 metrów, ale trafił w słupek. Później próbował swoich sił raz jeszcze, ale tym razem Verbruggen dosyć pewnie złapał piłkę. Do przerwy było zatem 1:1.
Wow.
What will happen in the second half❓#EURO2024 | #NEDENG pic.twitter.com/BoEHITHFeK
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) July 10, 2024
Druga odsłona meczu była zdecydowanie mniej ciekawa. W 65. minucie na bramkę Pickforda strzelał Virgil van Dijk (do spółki z obrońcą, a może nawet to Anglik trafił piłkę), ale dobrze interweniował golkiper Evertonu. W 77. minucie swój wyczyn z początku meczu mógł powtórzyć Simons, ale niezbyt czysto trafił w piłkę i Pickford pewnie ją złapał.
Niespełna 2 minuty później piłka zatrzepotała w holenderskiej siatce. Kyle Walker zagrał z prawej strony do Saki, a ten nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w bramce. Tyle, że obrońca Machesteru City był na spalonym.
Już cieszyli się Anglicy… gol 𝗕𝘂𝗸𝗮𝘆𝗼 𝗦𝗮𝗸𝗶 został jednak nieuznany. 𝗦𝗽𝗮𝗹𝗼𝗻𝘆 ❌
🔴 📲 OGLĄDAJ #NEDENG ▶️ https://t.co/xejfcXrz3b pic.twitter.com/USXhuWZyrX
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 10, 2024
W końcówce przewagę mieli Holendrzy, ale dobrych okazji nie potrafili sobie wykreować. Anglicy zaś szukali swoich szans w kontrach. Ostrzeżenie “Oranje” otrzymali w 88. minucie, kiedy najpierw piłkę w polu karnym nie trafił Ollie Watkins, a później fatalnie uderzył Cole Palmer.
Co się jednak odwlecze to nie uciecze. Kiedy dobiegał końca podstawowy czas gry Palmer zagrał w pole karne do Watkinsa. Ten przyjął sobie piłkę, będąc tyłem do bramki i mając za plecami Stefana de Vrija, a po chwili uderzył. Piłka idealnie zmieściła się między nogami holenderskiego obrońcy i obok ręki interweniującego Verbruggena.
𝗖𝗢 𝗭𝗔 𝗚𝗢𝗟 ⚽ 𝗢𝗹𝗹𝗶𝗲 𝗪𝗮𝘁𝗸𝗶𝗻𝘀 z bramką, która dała Anglii wielki finał 𝗘𝗨𝗥𝗢 𝟮𝟬𝟮𝟰 💪 pic.twitter.com/tldnaKLH8k
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 10, 2024
Holendrzy próbowali jeszcze odpowiedzieć, ale zabrakło nie tylko czasu, ale też chyba wiary i pomysłu. Anglicy, którzy po raz pierwszy na tym turnieju zdobyli 2 bramki w ciągu 90 minut gry mogli świętować awans do finału.
𝗖𝗢 𝗭𝗔 𝗚𝗢𝗟 ⚽ 𝗢𝗹𝗹𝗶𝗲 𝗪𝗮𝘁𝗸𝗶𝗻𝘀 z bramką, która dała Anglii wielki finał 𝗘𝗨𝗥𝗢 𝟮𝟬𝟮𝟰 💪 pic.twitter.com/tldnaKLH8k
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 10, 2024
W niedzielę będziemy świadkami historii
Hiszpanie zagrają w finale po raz piąty, ale po raz pierwszy z Anglikami. To nie powinno dziwić, bowiem “Wyspiarze” dopiero po raz drugi powalczą o trofeum, zresztą drugi raz z rzędu. 3 lata temu lepsi w rzutach karnych okazali się Włosi. “La Furia Roja” ma za to znakomity bilans występów w decydujących meczach mistrzostw Europy – 3 zwycięstwa i porażka.
Spain 🆚 England
Berlin. Sunday.#EURO2024 pic.twitter.com/f1NqmQfOpO
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) July 10, 2024
Kto zatem wzniesie w górę Puchar Henriego Delaunay’a 14 lipca? Czy będą to Hiszpanie, zostając tym samym najbardziej utytułowaną drużyną Starego Kontynentu? Czy też Anglicy, po 58 latach, do tytułu mistrzów świata dołożą prymat w Europie? Wszystko rozstrzygnie się w Berlinie…