Drogowy pomysł w Zduńskiej Woli
Drzewka miałyby zostać wkopane w przerwy w asfalcie – wzdłuż wydzielonej niedawno linii oddzielającej rowerzystów od samochodów. – Zieleń co chwilę ustępuje miejsca a to nowym parkingom, a to nowym chodnikom, czy też podniesionym skrzyżowaniom. Nie pojawia się nic nowego w zamian. Naszą propozycją chcieliśmy zapoczątkować konkretną dyskusję na temat, jak możemy te przestrzenie wykorzystywać – mówi Aleksander Guć ze Stowarzyszenia „Zielona Wola”.
Mieszkańcy podzieleni
Mieszkańcy, popierający dotąd zielone inicjatywy stowarzyszenia, do tego pomysłu odnoszą się z dużą rezerwą. – Poroniony pomysł. Drzewa na środku ulicy? Może jeszcze mur niech postawią. Będzie oddzielał pieszych od rowerzystów i samochodów – komentuje jedna z mieszkanek.
Tymczasem na profilu “Zielona Wola” na Facebooku pojawił się post, w którym przedstawiciele stowarzyszenia podkreślają, że proponowane dla miasta rozwiązanie z powodzeniem zostało zastosowane w… Chinach.
Co dalej z drogą rowerową?
Zarządzające ulicą Kilińskiego starostwo nie będzie rozważać tego pomysłu, ponieważ… zamierza zlikwidować namalowaną na jezdni rowerową ścieżkę. – Został wymalowany pas, ale spotkał się z krytyką. Zarząd zdecydował, że wycofa się z tej ścieżki, która docelowo zostanie przeniesiona na chodniki – stwierdza Wojciech Rychlik, wicestarosta powiatu zduńskowolskiego.
Wspomniana decyzja w zasadzie rozwiązuje problem. Jeśli powiat wprowadzi rowerzystów na chodniki, nie będzie trzeba oddzielać ich od samochodów.