Minister zdrowia Izabela Leszczyna w rozmowie w Programie Trzecim Polskiego Radia zapewniała, że pod koniec zeszłego tygodnia do aptek miało trafić w sumie 180 tys. opakowań. Nasz reporter Patryk Lewy sprawdził, czy sytuacja w Łodzi uległa poprawie.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, które udało nam się uzyskać, farmaceuci jednogłośnie przyznają, że leków na grypę brakuje, a w większości aptek pozostały już ostatnie sztuki. Pacjenci natomiast przyznają, że często muszą odwiedzać kilka aptek, aby otrzymać wypisany na recepcie preparat albo stosować zamienniki. Sytuacja może jednak zmienić się w najbliższych kilku dniach, ponieważ w hurtowniach pojawiła się możliwość zamawiania leków zawierających oseltamiwir, czyli substancję czynną stosowaną w leczeniu zakażenia wirusem grypy.