– Dostajemy informacje od ludzi, którzy chcieliby nam pomóc, ale mieszkają daleko. Właśnie odebrałam od pani Asi paczkę z pięknymi szydełkowymi kotkami. To naprawdę fantastyczne, że ludzie chcą nam pomóc, chcą się podzielić tym co mają – mówi wiceprezes organizacji Anna Czyżak.
– To już stało się nałogiem. Szyję plecaczki, maskotki, legowiska – dodaje pani Bożena.
Dochód ze sprzedaży przeznaczany jest między innymi na zakup karmy i leków dla kotów oraz opłacenie opieki weterynaryjnej. W domach tymczasowych przebywa ponad 30 kotów, które są pod opieką Mruczychaty.
Kiermasze i licytacje to coraz częstszy sposób na pozyskiwanie środków przez społeczników. Sami jednak zwracają uwagę by sprawdzać dane organizacji przed zakupem czy przekazaniem pieniędzy.