Burmistrz odłowił bociana
Po łąkach w okolicach Wieruszowa chodził bocian ze złamanym skrzydłem. Odłowił go burmistrz gminy, fachowo zarzucając na rannego ptaka własną koszulkę. To standardowy sposób leśników, przez który bocian traci orientację i się uspokaja, co pozwala na bezpieczny transport.
Burmistrz Rafał Przybył, specjalista weterynarii, odradza jednak chwytanie bocianów. Lepiej poszukać pomocy fachowców.
– One mają bardzo silne, ostre dzioby i z tym nie ma żartu. Często kończyło się to naprawdę bolesnym podziobaniem. Po założeniu mu koszulki na głowę, kiedy został w pewien sposób odcięty od rzeczywistości, w bezpieczny sposób został przetransportowany do jednego z gospodarstw – mówi burmistrz.
Schwytany bocian trafił tymczasowo pod opiekę miejscowego lekarza weterynarii. Wkrótce zostanie przetransportowany do wyspecjalizowanego ośrodka.
Paweł Kowalski, specjalista ds. Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Nadleśnictwa Piotrków mówi, że jeśli złamanie skrzydła nie jest skomplikowane, ptak może wrócić do sprawności.
– Mamy zespół, który zajmuje się składaniem kości kończyn właśnie u ptaków. One później normalnie latają, więc przyjmujemy je i próbujemy każdemu dać szansę – tłumaczy Paweł Kowalski.
Najwięcej bocianich kontuzji notuje się w lipcu, kiedy młode uczą się latać.
Czytaj także: Dzikie zwierzęta w centrum miasta. Dlaczego jest ich coraz więcej?