Krzysztof Justyński, zawodnik Budowlanych, po meczu podkreślał, że nie wszystko ułożyło się zgodnie z planem.
Do końca nie realizowaliśmy założeń. Mieliśmy grać rugby zaczepne młynem, później szeroko atakiem. To jednak nie wychodziło. Piłka szła gdzieś za płasko albo grzęzła w młynie. Tym razem nie wyszło – dodał.
W tabeli prowadzi Awenta Pogoń Siedlce, Budowlani Łódź są na 8. miejscu – wciąż bez punktu. Kolejna seria gier za dwa tygodnie.