Dotychczasowy, z kilkucentymetrowymi lukami między płytami, był krytykowany przez osoby z niepełnosprawnościami, ale też przez matki z dziećmi w wózkach. O braku dostępności mówił m.in. Andrzej Niewieczerzał prezes Fundacji Przekraczać Granice. Pan Andrzej jest osobą poruszającą się przy pomocy wózka.
Są przerwy między tymi płytkami. Osoba na wózku nie przyjedzie. Na pewno zaklinuje się kółko między między płytkami i aż w końcu się wywróci. Na przykład tutaj, jest taka nierówność i mój wózek ciężko pracuje. Kołyszę się na wszystkie strony i już się zaklinowałem – sprawdzał dostępność chodnika Andrzej Niewieczerzał.
Plac był niebezpieczny nie tylko dla osób niewidomych i niedowidzących.
Także osoba pełnosprawna, może nastąpić na krawędź i skręcić sobie nogę – tłumaczyła Maria Mielczarek, która jest osobą niewidomą.
Teraz plac ma być bardziej przystępny. Patryk Marjan, prezydent Bełchatowa, zapowiada, że właśnie rozpoczynają się prace i plac będzie funkcjonalny oraz zachowa swoją wartość przyrodniczą.
To jest bardzo ważne miejsce dla mieszkańców Bełchatowa. Ma wartość historyczną, ale chcemy tutaj organizować różne wydarzenia kulturalne i rozrywkowe. Do tej pory, bez tych zmian, nie mogliśmy tego robić – zapowiada prezydent.
Prace powinny zakończyć się przed świętami.