Bełchatów i Łódź kawą malowane
Mariusz Gosławski do wykonywania swoich prac zamiast farb wykorzystuje do malowania kawę. Namalował nią wiele miast, m.in. Bełchatów, Piotrków, Łódź czy Wrocław. Jak mówi artysta, ta technika nie jest prosta – jest podobna do akwareli, ale o wiele trudniejsza.
– Używam różnych kaw, różnie przygotowanych, różnie zaparzanych. Starsze kawy z czasem robią się ciemniejsze, więc jak potrzebuję coś ciemnego to maluję taką bardzo starą kawą, a jak potrzebuję coś jaśniejszego, cieplejszego to maluję taką świeżą. Zaczynam malować obraz jakby od końca, od tła znaczy. Niestety trzeba długo czekać, żeby ta kawa, ta pierwsza warstwa wyschła. Później warstwami maluję aż do szczegółów, więc czasami taką pracę maluje się tydzień – wyjaśnia autor.
Pan Mariusz swoje prace maluje głównie w plenerze. Narzeka, że trzeba uważać na deszcz, bo jest on niebezpieczny dla jego twórczości. Wspomina, że malowanie kawą zaczęło się po studiach.
– W pewnym momencie brakło pieniędzy na farby. Trzeba było wybierać albo kupić farby, albo kupić zupę. No i trafił się słoik z kawą. Zrobiłem pierwszą pracę, przez przypadek, nie mając pojęcia, jak tą kawą malować. Pracę wstawiłem wtedy gdzieś w internecie, no i pojawiły się komentarze “chcemy więcej”. Więc ja odpisywałem, że nie będzie więcej, bo kawą nie umiem malować. Technicznie nie wiedziałem jak się do tego zabrać, więc próbowałem jedną pracę, drugą, trzecią. No i tak się zaczęło, tak kawa właśnie tak do mnie gdzieś przylepiła – tłumaczy Mariusz Gosławski.
Prace kawą malowane, autorstwa Mariusza Gosławskiego można oglądać w bibliotece pedagogicznej przy ul. Czaplinieckiej w Bełchatowie i bibliotece miejskiej przy ulicy Marynarskiej w Łodzi.