Bartłomiej Szkudlarek został w poniedziałek (17 czerwca) odwołany ze stanowiska prezesa Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim. Taką decyzję podjął Adam Bodnar, minister sprawiedliwości.
Szef resortu sprawiedliwości zdecydował, więc proces się zakończył. Nie będę mówił o swoich odczuciach, to kwestia proceduralna – komentuje Bartłomiej Szkudlarek.
- „PT odwo³any prezes 1” z albumu „S³owo”.
Były prezes jest nazywany nominatem Zbigniewa Ziobry. Jednym z powodów odwołania przez ministra Adama Bodnara, było powierzenie Bartłomiejowi Szkudlarkowi funkcji prezesa, arbitralną decyzją ministra, bez konsultacji z samorządem sędziowskim.
Jak informuje Marta Kożuchowska-Warywoda z ministerstwa sprawiedliwości, do resortu wpłynęło kilka pism z apelem o jego odwołanie – pismo podpisane przez 22 sędziów i pismo anonimowe. Wpłynęło także pismo prezes Sądu Okręgowego Stanisława Tomasika, od którego sprawa się zaczęła.
– Zwracam uwagę na koincydencję faktów. Nowy rząd został powołany 13 grudnia, a 18 grudnia prezes Sądu Okręgowego, powołany przez poprzedniego ministra, już od razu wystąpił o odwołania i opisał sytuację taką, jak odmowa powołania Komisji Antymobingowej, podjęcie działań mających na celu zastraszanie pracowników, nieracjonalne decyzje kadrowe – mówi Marta Kożuchowska-Warywoda.
Wniosek Stanisława Tomasika w całości poparła nowa prezeska Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim – sędzia Urszula Sipińska-Sęk. Bartłomiej Szkudlarek nie zgadza się z zarzutami, mówi m.in. o pomówieniach. – Nie mam nic do ukrycia absolutnie w tej sprawie. Jak ktoś chce, to może mnie również przesłuchać pod wykrywaczem kłamstw. Rzeczywiście zostaliśmy bardzo pomówieni, a minister to chwycił.
Jak mówi Marta Kożuchowska-Warywoda z resortu sprawiedliwości, zarzuty dotyczące mobbingu powinny zostać dokładnie wyjaśnione.
Odwołanie dotychczasowego prezesa uruchomiło proces powołania nowego. Minister sprawiedliwości zwróci się teraz do sędziów o zwołanie zebrania i wytypowanie co najmniej dwóch kandydatów.
Do czasu wyłonienia nowego prezesa obowiązki powinna przejąć kolejna rangą osoba – Krystyna Gajdzińska-Modro, wiceprezes sądu, złożyła jednak rezygnację.