Możemy w niej jednocześnie znaleźć i zaoferować opiekę dla pupili.
Zbudowanie aplikacji to jest jednak ogromny wysiłek. Na początku tworzymy coś bardzo prostego, ulepszamy to, co zwykle nie działa dobrze, musimy dużo kontaktować się z użytkownikami. Ja dzisiaj nie planuję kolejnych aplikacji, chciałbym się skupić przez najbliższe lata na rozwoju Animalhotels i teraz właśnie wchodzimy na rynki brytyjskie. Już spoglądamy z Łodzi na Unię Europejską, bo tam też jest oczywiście ogrom miłośników zwierząt, którzy potrzebują takiej aplikacji – wyjaśnia założyciel aplikacji, Łukasz Klab.
Pomysł zrodził się z potrzeby zapewnienia i znalezienia bezpiecznej opieki dla zwierząt. Aplikacja jest prosta w obsłudze i darmowa. Właściciele podają szczegóły, w tym adres, rodzaj zwierzęcia i termin opieki, a system proponuje pobliskich opiekunów.
Aplikacja to twór technologiczny, ale Animalhotels to przede wszystkim historia użytkowników, którzy dzięki aplikacji mogą zdecydowanie szybciej znaleźć osobę, jakiej będą w stanie zaufać w kwestii oddania swojego ukochanego zwierzaka pod opiekę. Dlatego jest to w pewien sposób wyjątkowy projekt, bo nie chodzi w nim tylko o funkcjonalności, ale przede wszystkim o to, żeby ludzie trafili na siebie i żeby zwierzaki były pod jak najlepszą opieką – mówi Marcin Osiński, odpowiedzialny za rozwiązania informatyczne.
Twórcy zapewniają o bezpieczeństwie aplikacji. Opiekunowie są weryfikowani poprzez dokument tożsamości. Aktualnie w Polsce w systemie jest ponad 51 tys. zarejestrowanych użytkowników, w tym 12 tys. opiekunów.