Antyreklama speedwaya w Ostrowie Wielkopolskim
Całodniowe opady deszczu sprawiły, że mecz Agred Malesy z Orłem Łódź w Ostrowie Wielkopolskim stał pod znakiem zapytania. Wprawdzie tor były przykryty plandeką, ale nie okazała się ona w stu procentach skutecznym zabezpieczeniem przed wodą.
Po zdjęciu płachty okazało się, że w wielu miejscach tor jest mocno zamoczony. Spotkanie opóźniono o godzinę, ale – mimo sprzeciwów obu stron – doszło do skutku.
Pierwszy bieg goście wygrali 4:2. Trzy punkty wywalczył Timo Lahti, jeden dorzucił Tom Brennan. „Dwójkę” po stronie gospodarzy przywiózł Francis Gusts.
Karambol młodzieżowców
W trakcie drugiego biegu doszło do prawdziwego żużlowego karambolu. Na pierwszym łuku drugiego okrążenia upadek zanotował prowadzący Aleksander Grygolec. W motocykl łódzkiego rajdera uderzył Jakub Poczta. Na tor upadł także Mateusz Dul, który został uderzony przez jeden z motocykli.
Poczta opuszczał tor w karetce, Dul i Grygolec zdołali zejść do parku maszyn o własnych siłach. Drugi z łodzian, który został wykluczony z powtórki, uskarżał się na ból ręki. Pomimo głosów, że należy odpuścić rywalizację w Ostrowie Wlkp. podjęto decyzję o kontynuowaniu zawodów. Powtórkę wygrał Jakub Krawczyk, który wyprzedził Mateusza Dula.
Po dwóch biegach żużlowcy Orła Łódź prowadzili 6:5. Mimo kolejnych protestów i ponownych opadów deszczu jury zawodów podjęło decyzję o dalszej jeździe i równaniu toru co dwa biegi. Po akcie nr 3 deszczowego widowiska gospodarze objęli prowadzenie 8:9, ale już w biegu piątym to łodzianie wygrali 5:1. Pierwszy po czterech okrążeniach był Jakub Jamróg przed Mateuszem Dulem. Punkt dla miejscowych przywiózł Grzegorz Walasek. Rajderzy ścigali się we trzech, ponieważ po wypadku niezdolny do jazdy był Jakub Poczta.
Żużlowcy Orła Łódź wygrali skrócony mecz
Kolejne dwa biegi łodzianie wygrali 4:2 i objęli prowadzenie 21:14. Po szóstej rywalizacji Tobiasz Musielak, zawodnik ostrowian, sugerował gestami sędziemu, by przerwać rywalizację. Ostatecznie zakończyła się po ósmym biegu. Kolejnym w trzyosobowej obsadzie. Musielak dowiózł za swoimi plecami Jakuba Jamroga i Toma Brennana. Orzeł wówczas prowadził 26:21 – okazało się, że to również wynik końcowy.
Nie da się ukryć, że sobotnie zawody to antyreklama speedwaya, której kibice tej dyscypliny sportu z pewnością nie chcą oglądać. W trakcie skróconych deszczowych zmagań w Ostrowie Wlkp. najwięcej punktów dla gości zdobył Timo Lahti. Fin wystąpił dwukrotnie i był bezbłędny. Taką samą liczbę punktów dla Orła przywiózł do mety Jakub Jamróg. Wystąpił jednak w trzech biegach – każdy z nich kończył na innej punktowanej pozycji.
W drużynie miejscowych najszybszy był Tobiasz Musielak. W trzech biegach zainkasował osiem punktów – był najskuteczniejszym zawodnikiem całych zawodów.