Festiwal nie jest imprezą masową

Okazuje się, że na ul. Ekonomicznej odbywa się mini festiwal. Komu przeszkadza i czy wszystko jest zgodne z prawem?

– Muzyka jest tak głośna, że z kilometra słychać. Straż miejska odesłała mnie na policję, bo to prywatna posesja. A policja mówi, że mają na to pozwolenie i taka sytuacja będzie do końca tygodnia – mówi oburzony mieszkaniec Rudy.

Organizator festiwalu muzycznego na prywatnej posesji, podkreśla, że zgłosił na policję organizację imprezy.

– To już trzecia edycja tej imprezy, nagłośnienie jest jak w poprzednich latach. Wszystko było zgłoszone policji, to nie jest impreza masowa, więc może wejść na nią do 999 osób. Straż pożarna też jest powiadomiona. Mamy też ochronę i ratowników medycznych na miejscu – mówiDamian Laśkiewicz, organizator festiwalu.

Koncerty na prywatnej działce

Policja potwierdza, że kontaktował się z nią organizator wydarzenia

– Wyświetlane koncerty online odbywają się na prywatnej działce, właściciel posesji poinformował, że planowane przez niego wydarzenie nie ma charakteru imprezy masowej. Organem uprawnionym do wydania takiego pozwolenie jest Urząd Miasta Łodzi, a nie policja.Systematycznie dokonywane są kontrole pod tym adresem, prowadzone są czynności pod kątem ewentualnego zakłócenia spokoju zgodnie z art. 51 Kodeksu Wykroczeń – mówimł asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Posłuchaj:

Aleksandra Matuszewska