Co z meczem Widzew – Lechia? Oczy łódzkich kibiców zwrócone na Baku i Gdańsk
Domowa premiera po powrocie Widzewa Łódź do PKO Ekstraklasy może zostać przełożona. Wpływ na to ma rywalizacja Lechii Gdańsk w Lidze Konferencji Europy.
Kibice Widzewa Łódź z niecierpliwością czekają na pierwsze domowe spotkanie w ekstraklasie po ośmiu latach przerwy. Co gorsza dla nich, to oczekiwanie może się przedłużyć. Mecz Widzewa z Lechią Gdańsk zaplanowany jest na godzinę 20 w najbliższą niedzielę (31 lipca). Wszystko się może jednak zmienić w czwartek (28 lipca) wieczorem.
Polskie Widzew i Lechia oraz austriackie Rapid i Klagenfurt zależne od Cypru
Dlaczego dopiero trzy dni przed meczem będziemy pewni tego czy spotkanie może się odbyć w niedzielę? Winna nie jest ani Lechia, która przekładała swój ostatni mecz ligowy, jak również Widzew (na stadionie trwała wymiana murawy). Co więcej, nie jest to nawet zależne od Polskiego Związku Piłki Nożnej, a w niewiedzy żyją nie tylko w Gdańsku i Łodzi, ale również w Wiedniu i Klagenfurcie. A to wszystko przez… Cypr, a dokładniej złą infrastrukturę w tym kraju.
Zobacz też, kadrę Widzewa na sezon 2022/2023 [WIDEO, ZDJĘCIA]
– Lechia Gdańsk i Rapid Wiedeń otrzymały informację z Cypru, że w przypadku awansu Arisu do kolejnej rundy, jego mecz na Cyprze decyzją władz lokalnych, będzie rozegrany we wtorek 2 sierpnia , a nie w czwartek 4 sierpnia, jak to było pierwotnie planowane. To bardzo zła decyzja, a jej ofiarą będą albo kluby polskie albo austriackie, bo Rapid w przypadku awansu też może nie rozegrać swojego meczu ligowego z Klagenfurtem, zaplanowanego na niedzielę 31 lipca. O tym, czy mecz Widzew Łódź Lechia Gdańsk odbędzie się w planowanym terminie, dowiemy się dopiero w czwartek wieczorem – informuje Marcin Stefański, Dyrektor Operacyjny Ekstraklasy SA.
Widzew – Lechia 31 lipca? Co się musi wydarzyć…
W czwartek (4 sierpnia) w Larnace zagrać musi tamtejszy AEK, który po niepowodzeniu w kwalifikacjach do fazy grupowej Ligi Mistrzów powalczy teraz z Partizanem Belgrad w kwalifikacjach Ligi Konferencji Europy. To sprawia, że tego dnia na tym samym stadionie w Larnace nie może zagrać Aris Limassol, który w europejskich pucharach rywalizuje właśnie na tym obiekcie. W tej sytuacji, ewentualny mecz Arisu musie zostać rozegrany we wtorek (2 lipca), a to zbyt krótki czas, żeby jeszcze w niedzielę rywale Cypryjczyków mogli grać swoje spotkania ligowe.
Są jednak dwa pozytywne scenariusze dla kibiców Widzewa. Pierwszy, to odpadnięcie Arisu. O to łatwo jednak nie będzie. Cypryjczycy w pierwszym spotkaniu pokonali Neftci Baku 2:0. Teraz czeka ich spotkanie w Azerbejdżanie, a fanom Widzewa na pewno przypomina się rywalizacja ich klubu w Baku. Teraz znów mogą śledzić spotkanie Neftci i kibicować Azerom. Jeśli ci wygrają różnicą przynajmniej trzech goli, Aris odpadnie. W przypadku dwubramkowej wygranej zespołu z Baku będzie dogrywka i ewentualne rzuty karne. Każdy inny wynik premiuje do kolejnej rundy Cypryjczyków. Spotkanie Neftci z Arisem rozpocznie się o godzinie 19.
Niespełna godzinę później, o 19.45, w Gdańsku swój rewanż rozpoczną piłkarze Lechii i Rapidu. Jeśli w międzyczasie tego spotkania okaże się, że Aris wywalczył awans, to żeby spotkanie widzewiaków z gdańszczanami mogło dojść do skutku, to na Pomorze wygrać powinien Rapid lub po remisie, triumfować w dogrywce, ewentualnie późniejszych rzutach karnych. Trzeba dodać, że w Wiedniu był bezbramkowy remis.
Kibice i piłkarze Widzewa w oczekiwaniu na czwartkowy wieczór
Każdy inny scenariusz będzie oznaczał jedno – domowa premiera po powrocie Widzewa do ekstraklasy nie odbędzie się już w lipcu 2022 roku. Z tej sytuacji zadowoleni nie byliby nie tylko fani czerwono-biało-czerwonych. – Rozmawiałem w tej sprawie z kolegami z ligi austriackiej i mamy podobną negatywną opinię na ten temat. Według nas problemy ze stadionami jednej federacji nie mogą wpływać na terminarz rozgrywek w innych krajach. Problem ten powinien być systemowo rozwiązany przez UEFA, bo to może zdarzać się w każdej rundzie kwalifikacyjnej, a nie powinno – nie ukrywa Marcin Stefański.
Komentarz:
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że gdyby decyzję podejmowała organizacja bardziej myśląca – i podejmująca zdecydowane decyzji wtedy, kiedy trzeba – niż UEFA, problemów i niepewności drużyn z Polski i Austrii można by uniknąć. Wystarczyłoby zamienić gospodarza pierwszego meczu Arisu w kolejnej rundzie eliminacji. Wszak o tym, gdzie odbywa się który mecz i tak decyduje przypadek, czyli losowanie.
JESTEŚ KIBICEM? SŁUCHAJ I CZYTAJ RELACJE NA ŻYWO Z MECZÓW. WSZYSTKIE TRANSMISJE DOSTĘPNE SĄW DZIALE “SPORT LIVE”. |