Pracownicy łódzkiego MOPS-u poturbowali strażniczkę miejską? “Doszło do niedopuszczalnego aktu przemocy”
Straż Miejska w Łodzi zajęła stanowisko ws. obrażeń funkcjonariuszki, która 19 maja miała zostać poturbowana przez protestujących pracowników MOPS-u. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.
“Protestujący dopuścili się aktu przemocy”
W czwartek (26 maja) Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi, przekazał, że 19 maja w Urzędzie Miasta Łodzi doszło do aktu przemocy, który nie powinien mieć miejsca. – Zwracam się z apelem do pracowników socjalnych, aby w przypadku eskalacji strajku nie dopuszczali się aktów przemocy. Jest to niedopuszczalne, w tym wszystkim gdzieś “ginie” człowiek – dodaje.
Związkowcy MOPS-u twierdzą jednak, że funkcjonariuszka wpadła na szklaną witrynę samoistnie. Zdaniem komendanta łódzkiej straży miejskiej, przeczy temu stan zdrowia funkcjonariuszki, która nadal odczuwa dolegliwości po proteście. – Zapewniam, że nie doszło do samoistnego uderzenia się naszej strażniczki. Nadal przebywa ona na zwolnieniu lekarskim. Obrażenia nie powstają w wyniku wyimaginowanych zajść, są fizyczne. Nie możemy dopuszczać do tego, by ludzie zorientowani na swoje cele, widzieli tylko mundur i numer służbowy. Powinni widzieć strażnika-człowieka – zaznacza Patryk Polit.
Sprawa w prokuraturze
Wcześniej do sytuacji z 19 maja odniósł się Adam Wieczorek, wiceprezydent Łodzi. W specjalnym oświadczeniu napisał, że w związku z wtargnięciem strajkujących do UMŁ i naruszeniem nietykalności cielesnej strażników miejskich, rozmowy ze związkowcami zostały zawieszone.
Sprawa poturbowania strażniczki miejskiej przez strajkujących pracowników łódzkiego MOPS-u została zgłoszona do prokuratury. Osobom, które dokonały aktu naruszenia nietykalnościcielesnej funkcjonariuszki grozi kara nawet do 3 lat więzienia.
Choć pojawiają się głosy wskazujące na trudności w zweryfikowaniu napastników, komendant Straży Miejskiej w Łodzi zapewnia, że nie stanowi to problemu, ponieważ pracownicy MOPS-u nie są anonimowi.
Protest MOPS-u w Łodzi
Strajkujący pracownicy MOPS-u walczą o podwyżki na poziomie średniej krajowej. We wtorek (24 maja) protestowali przed Urzędem Miasta Łodzi – zapowiadali, że w kolejnym dniu ich strajk przeniesie się do centrum. W środę (25 maja) między godz. 15.00 a 16.30 – w godzinach szczytu komunikacyjnego – zablokowali ruch na “przesiadkowie”.
Dziś (26 maja) kolejny protest. Między godz. 14.00 a 17.30 pracownicy będą strajkować w okolicy ul. Tuwima. W piątek (27 maja) protestujący ponownie zablokują przesiadkowo – w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego i wczesnym popołudniem.
Osytuacji pracowników socjalnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi rozmawialiśmy także w “Debacie samorządowej”.
Zobacz wideo:
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |