Przełomowe badania! Dwutlenek azotu truje łodzian na potęgę
Łódzcy społecznicy i działacze klimatyczni zbadali poziom dwutlenku azotu w miejskim powietrzu. W 23 na 70 miejsc, gdzie na miesiąc umieszczono czujniki, pokazały one przekroczenie normy. Najmniejsze stężenie zanotowano na Retkini, a największe przy skrzyżowaniu ulic. Zachodniej i Próchnika.
Dwutlenek azotu to gaz niebezpieczny dla naszego zdrowia. – Jest to substancja drażniąca, która w połączeniu z wilgotnym powietrzem, czy też wilgotnymi błonami śluzowymi na naszych spojówkach i drogach oddechowych, tworzy kwas azotowy. A ten uszkadza nasze bariery ochronne. Powoduje również przewlekłe infekcje górnych dróg oddechowych i zapalenia spojówek. W Polsce mamy 2 miliony astmatyków. Bardzo często, jeżeli mieszkają przy głównych arteriach komunikacyjnych, są narażeni na wysokie stężenia tych substancji i cierpią z tego powodu – podkreśla Marek Kwiatkowski z kolektywu “Łódź Bez Smogu”.
Dwutlenek azotu to jeden z gazów zawartych w spalinach samochodowych. Dlatego uczestnicząca w badaniu Partia Zieloni przygotowała listę postulatów do władz Łodzi wspierających zrównoważony transport. Wśród nich są naprawa i uruchomienie zamkniętych odcinków torów tramwajowych, czy wyznaczenie buspasów na niektórych ulicach. – Apelujemy do władz miasta o wprowadzenie strefy ograniczonej prędkości do 30 km/h w ścisłym centrum miasta oraz w pobliżu żłobków, przedszkoli i szkół. Wnosimy także o karanie kierowców, którzy pozostawiają swoje pojazdy w pasach zieleni albo na ciągach pieszo-rowerowych. Wśród postulatów znalazły się również wprowadzenie tzw. zielonej fali dla komunikacji zbiorowej oraz rozbudowa pełnej sieci dróg i wydzielonych pasów rowerowych tak, aby ich długość pokrywała się z długością dróg publicznych. Zobowiązujemy władze miasta do poważnego potraktowania naszych postulatów – zaznacza Magdalena Gałkiewicz z Partii Zieloni.
Takie samo badanie powietrza przeprowadzono w Poznaniu, Wrocławiu Warszawie i Krakowie.
Pobierz i przeczytaj
Radni miejscy przegłosowali ogłoszenie alarmu klimatycznego dla Łodzi
O proklimatyczne stanowisko ze strony Rady Miejskiej w Łodzi apelowała młodzież skupiona w ruchu Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. -W pewnym momencie pojawił się postulat, by taki alarm ogłosić. Wiele miast w Polsce, Europie, a nawet Kanadzie ogłaszało takie alarmy klimatyczne. Uznaliśmy, że w Łodzi również warto to zrobić – mówi Antonina Majchrzak, radna.
Uchwała radnych ma wyznaczyć priorytety i być zachętą do zmian w tzw. zielonej polityce na poziomie samorządu i całego kraju. W Łodzi to m.in. przyspieszenie wymiany pieców. – Miasto podejmuje różne działania, ale jest jeszcze dużo do zrobienia – wyjaśnia Maciej Riemer z Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ. -Wśród innych miejskich działań są programy zalesiania, który ogłosiliśmy w tym roku. Dotacje dla łodzian do zazieleniania swoich nieruchomości, na retencję wód odpadowych i zakładanie ogrodów deszczowych, a także tworzenie nowych parków. To wszystko działania proklimatyczne. Trwają również inwestycje w system tramwajowy. Niektóre linie były budowane 40 lat temu, wymagają wymiany. Oczywiście, chciałbym, żeby to wszystko postępowało szybciej – dodaje.
Alarm klimatyczny wywołał gorącą dyskusję podczas dzisiejszej (17.11) sesji rady miejskiej. Za podjęciem uchwały głosowało 27 radnych, przeciw było 5, a 8 wstrzymało się od głosu.
Nazwa | Plik | Autor |
Alarm klimatyczny dla Łodzi | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |