Przyszłość “bełchatowskich gigantów” w kontekście polskiej deklaracji na szczycie klimatycznym w Glasgow
Polska stopniowo będzie odchodzić od węgla. Ostatnio, na trwającym szczycie klimatycznym w Glasgow, nasz kraj potwierdził wcześniejsze deklaracje o zwrocie na zieloną energię. O przyszłości energetycznej coraz głośniej mówi się także w środowisku związkowym, również w Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów, która zasila w paliwo największą w Europie elektrownię konwencjonalną.

Premier Mateusz Morawiecki, przemawiając na szczycie liderów w Glasgow zaznaczał, że transformacja energetyczna powinna być sprawiedliwa i uczciwa społecznie. Tłumaczył, że nie wszystkie kraje zaczynają od tego samego pułapu. – Idziemy w kierunku neutralności klimatycznej, ale nie możemy przy tym zapominać o konsekwencjach ekonomicznych, pandemii i różnorodności poszczególnych państw oraz regionów. Nie wszyscy zaczynamy z tego samego punktu, wszyscy jednak powinniśmy pamiętać, że transformacja nie może odbywać się kosztem ludzi. By zdobyć publiczne poparcie, “zielona polityka” musi dobrostan obywatela umieszczać w sercu zmian – mówił wówczas szef polskiego rządu. Zdaniem Mateusza Morawieckiego Polska, podobnie jak inne państwa, opierające swoją energetykę na węglu, powinny otrzymać odpowiednie wsparcie na transformację energetyczną.
Zwrotowi w kierunku energetyki odnawialnej przyklaskuje Polska Grupa Energetyczna. W swojej strategii podjęła wyzwanie osiągnięcia neutralności klimatycznej.
Do Grupy PGE należy bełchatowski koncern energetyczny. Tamtejsza elektrownia jest największym w kraju producentem energii. Andrzej Legeżyński, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA, które podlega bełchatowski koncern, zapowiada inwestycje w energetykę niekonwencjonalną. – Na terenie przyległym do Elektrowni Bełchatów powstawać będą farmy wiatrowe, farmy fotowoltaiczne. PGE planuje także wybudowanie magazynów mocy. To są te plany przyszłościowe, związane z transformacją energetyczną. Dużo też się mówi o budowie potencjalnych jednostek gazowych, wspomina się o elektrowni atomowej, ale to są na razie koncepcje, wstępne założenia.
Przyszłość bełchatowskiego koncernu to także przyszłość mieszkańców miasta i okolic. Niektórzy mówią o swoich obawach, a główne – dotyczą miejsc pracy. Prezes Legeżyński mówi, że w najbliższych 10-20 latach, czyli okresie, kiedy wyłączane mają być bloki energetyczne i ma się zakończyć eksploatacja odkrywki Szczerców, znaczna część pracowników przejdzie na zasłużone emerytury. – Częściowo, w niezbędnym zakresie, te miejsca pracy będą odtwarzane, natomiast będziemy zmniejszać zatrudnienie w sposób kontrolowany i stabilny tak, aby ten efekt był dla naszych pracowników jak najmniej dotkliwy. Przede wszystkim ważnym czynnikiem dla nas będzie bezpieczeństwo energetyczne, i to będzie też wyznaczało tempo zmian.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Przyszłość “bełchatowskich gigantów” w kontekście polskiej deklaracji na szczycie klimatycznym w Glasgow | audio (m4a) audio (oga) |
Związkowcy z KWB Bełchatów pytają też, czy odkrywka w Złoczewie ma jeszcze szanse na powstanie. Niespełna miesiąc temu Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska unieważniła decyzję środowiskową dla odkrywki Złoczew. Związkowcy nie rozumieją, dlaczego PGE GiEK SA nieodwołała się od tej decyzji. Jak mówią, obawiają się, że całkowite odejście od węgla może doprowadzić do utraty niezależności energetycznej.
Andrzej Legeżyński przypomniał, że kopalnie i elektrownie opalane węglem ma przejąć wkrótce Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego. To ona będzie decydować o ewentualnej przyszłość złoczewskiej odkrywki.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z BEŁCHATOWA |