Dariusz Joński, poseł KO, przypomina, że parę miesięcy temu łódzcy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej spotkali się z medykami i złożyli poprawki do ustawy. – Chcemy, aby ten najniżej uposażony personel zarabiał mniej więcej przeciętne wynagrodzenie. Nie jest to wygórowany postulat, a raczej norma w całej Unii Europejskiej. Na Węgrzech to są dwa przeciętne wynagrodzenia, we Francji trzy, a nawet cztery. My walczymy o jedno przyzwoite przeciętne wynagrodzenie. Oczywiście, nasze poprawki zostały odrzucone przez PiS – dodaje.

Politycy KO apelują o jak najszybsze spotkanie premiera z protestującymi medykami.
W piątek rozmawiał z nimi Adam Niedzielski, minister zdrowia. Mówił później, że postulaty zgłoszone przez komitet protestacyjny są nierealne. – Musielibyśmy na sam wzrost wynagrodzeń znaleźć 65 mld zł. W tej chwili cały budżet na zdrowie, wynagrodzenia wszystkich grup medycznych, refundacja, zakupy różnych sprzętów, usługi specjalistyczne wynosi ponad 120 mld zł – mówił szef resortu zdrowia.

Według posła Jońskiego pieniądze dla medyków mogłyby się znaleźć, gdyby rząd zrezygnował z niektórych inwestycji, np. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Minister zdrowia zaprosił protestujących medyków na kolejne rozmowy – zaplanowano je na jutro (14.09), na godz. 13.00.