Jak mówi Joanna Prasnowska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Łodzi, problem dzikich wysypisk śmieci w Łodzi wciąż wraca, jak bumerang. – Ten temat się praktycznie nie dezaktualizuje. Oddalone, nieogrodzone i zalesione miejsca na mapie naszego miasta przyciągają niestety osoby, które chcą pozbyć się śmieci. Dzikie wysypiska jednego dnia są sprzątane, następnego dnia pojawiają się nowe – dodaje.

Ukrócić ten proceder mają fotopułapki, które ułatwiają zidentyfikowanie osób wyrzucających do parku czy lasu: meble, opony, ubrania i inne rzeczy. – Fotopułapki ułatwiają nam ustalenie sprawców takiego podrzucania śmieci. Uruchamiają się na zasadzie fotokomórki. Rejestrują ruch, zapisują zdjęcia. Bardzo często są to duże ilości śmieci, które przywożone są samochodami. Jeżeli uda nam się ustalić numer rejestracyjnego danego pojazdu, na pewno dotrzemy do jego właściciela, nie będzie on bezkarny – zaznacza Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.

Za nielegalne wyrzucanie śmieci grozi mandat do 500 złotych. Sprawa może trafić też do sądu.

Posłuchaj i dowiedz się więcej:

Dzikie wysypiska można zgłaszać do Oddziału Oczyszczania Miasta i do straży miejskiej. Legalnie i bezpłatnie wielkogabarytowe śmieci można zawieźć do PSZOK, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. W Łodzi funkcjonują trzy takie punkty przy ulicach: Granicznej, Zamiejskiej i Kasprowicza.