Nocne zderzenie samochodu z łosiem: 35-latek nie żyje prawdopodobnie dlatego, że łoś przeskoczył przez siatkę [ZDJĘCIA, FILM]
W nocy ze środy na czwartek, na autostradzie na A1, w pobliżu miejscowości Głogowiec, w wyniku zderzenia osobówki z łosiem zginął 35-letni pasażer.
Prokuratura rejonowa Łódź Widzew wszczęła śledztwo po nocnym zderzeniu.To drugie w ostatnich miesiącach takie zdarzenie na autostradzie A1 z udziałem łosia. Pod koniec listopada ubiegłego roku koło Kutna również zginął 35-letni mężczyzna.
Co wydarzyło się dzisiaj pomiędzy węzłami Łódź Północ i Brzeziny? – Ze wstępnych ustaleń wynika, że na drogę wtargnął łoś, w którego uderzył kierujący skodą octavią 32-latek. W wyniku nieszczęśliwego zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 35-letni pasażer. Policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku, przeprowadzili oględziny oraz przesłuchali świadków – mówi aspirant sztabowy Adam Dębiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Na chwilę obecną istnieją dwie hipotezy odnośnie przebiegu zdarzeń. – My w tej chwili możemy posługiwać się jedynie hipotezami. Podejrzewamy, że zwierzę dostało się na autostradę, na dwa sposoby: albo w okolicach węzła – bo proszę pamiętać, że nie da się drogi uszczelnić w stu procentach – albo przez siatkę, pokonując ogrodzenie. Potwierdzić albo wykluczyć to z całą pewnością będzie mogło poprowadzone śledztwo – tłumaczy Maciej Zalewski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zobacz wideo z miejsca zdarzenia:
Nazwa | Plik | Autor |
Śmiertelny wypadek na A1. Łoś dostał się na autostradę | video (m4v) video (webmv) video (webmv_hd) video (m4v_hd) | |
Śmiertelny wypadek na A1. Zderzenie samochodu z łosiem | audio (m4a) audio (oga) |
Nasz reporter dotarł do miejsca, gdzie łoś przedostał się na autostradę. Tuż przy ogrodzeniu zauważył mocno wydeptaną trawę, a siatka zabezpieczająca drogę na 300. kilometrze autostrady jest bardzo mocno wygięta. Do wypadku doszło 300 metrów dalej.
Mieszkańcy zapytani o to, czy widują w tym miejscu łosie, potwierdzają. – Ja kiedyś widziałam. Szedł przez pole i się pożywiał – mówi jedna z mieszkanek Brzezin. – Kiedyś tu były ślady, w zeszłym roku – dodaje inny zapytany. – Dwa lata temu, jechałem w stronę Częstochowy, to leżał zabity, taki młody – wspomina kolejny.
Dlaczego doszło do wypadku i zwierzyna się przemieszcza? – Przyczyny są różne: przegęszczenie populacji, za dużo w jednym miejscu i to jest skutek. Przyczyną mogły być też wałęsające się psy i koty, które mogły pogonić zwierzę – odpowiada Tadeusz Smejda, były leśnik.
Emerytowany leśnik potwierdza, że łoś mógł przeskoczyć przez 2,5-metrowy płot. – Weźmy pod uwagę, że te siatki są z cienkiego drutu. Zwykle to są siatki do grodzenia upraw leśnych. Dla niego taka siatka to jest nic – wyjaśnia.
GDDKiA sprawdziła od rana stan ogrodzenia autostrady w okolicach wypadku. – Nasze służby od rana pracują. Nigdzie nie stwierdzono zerwania siatki, nigdzie nie była przecięta. To jest dowód na to, że zawsze musimy mieć gdzieś w tyle głowy zwiększoną ostrożność. Autostrada to jeden z najbezpieczniejszych, jeśli nie najbezpieczniejszy typ drogi i potwierdzają to statystyki, ale nie da się stuprocentowo wyeliminować incydentalnie takich zdarzeń – tłumaczy Maciej Zalewski.
Kolejne wypadki z udziałem łosi są nieuniknione. – Jest to logiczna konsekwencja tego, że nie potrafimy należycie gospodarować populacją tego zwierzęcia. Określoną ilość osobników należałoby po prostu odstrzelić tak, żeby wrócić do sensownej granicy – mówi były leśnik Tadeusz Smejda.
Okoliczności wyjaśnia prokuratura rejonowa Łódź Widzew. – Ustalamy, jak zwierzę znalazło się na pasie autostrady. Wszystko wskazuje na to, że prawdopodobnie łoś przeskoczył przez siatkę zabezpieczającą, czekamy na stosowne ustalenia. Prokurator przeprowadził oględziny miejsca zdarzenia, została też zlecona sądowo sekcja zwłok zmarłego mężczyzny – mówi rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.
Szacuje się, że w naszym województwie żyje około 700 łosi.