Pan Eugeniusz, aby dotrzeć do szpitala do Łowicza, musiał prosić o pomoc rodzinę. Stąd jego oburzenie, kiedy okazało się, że szczepienie jednak się nie odbędzie. – Dostałem wieczorem SMS, że mam przyjechać na szczepienie. Jadę na umówioną godzinę, a Terytorials mi mówi: nie ma szczepionki, nie będzie pan zaszczepiony. Nikt nie zadzwonił, nie było nawet przepraszam. Jak nie mieli szczepionek, to mogli ludzi powiadomić denerwuje się nasz słuchacz.

Grzegorz Kania, dyrektor Centrum Medycznego Ogrodowa w Skierniewicach potwierdza, że za każdym razem, gdy dostawa szczepionek się opóźnia, zapisani na ten dzień pacjenci są o tym powiadamiani. Problem w tym, że jest kilka systemów informatycznych obsługujących proces szczepień, m.in. system kolejkowy zgodny z kolejnymi rozporządzeniami ministerstwa zdrowia i system powiadamiania pacjentów o terminach szczepień. – Systemy te nie są ze sobą sprzężone. W związku z tym, jeśli pacjenci są wpisywani do kolejki na szczepienie, to system wysyła do nich SMS-y o terminach tłumaczy lekarz. I dodaje, że wiadomość wysyłana jest także dzień przed szczepieniem. – Często sami dzwonimy i mówimy, że to wszystko, co dostali SMS-em jest nieaktualne, i że muszą zgłosić się określonego dnia o określonej godzinie na szczepienie.

Sprawdziliśmy w jednej z przychodni w Skierniewicach, jak wygląda organizacja szczepień. Seniorzy zaznaczali, że wszystko się odbyło, tyle tylko, że z niewielkim opóźnieniem. – Powiadomiono mnie dzień wcześniej, zadzwoniła do mnie pani z przychodni mówi jeden z zaszczepionych seniorów.

Organizacja szczepień w takich punktach różni się bardzo od tej w szpitalach. O ile w przychodniach tygodniowo szczepionych jest 30 pacjentów pierwszą dawką i 30 drugą, to w szpitalach te liczby wyglądają już całkiem inaczej. – Mieliśmy spore zamieszanie i trudności. Mieliśmy zapisanych na szczepienia dużo osób, a w wyniku zmniejszonych dostaw w ciągu dwóch tygodni musieliśmy ok. 800 osób odwołać wyjaśnia Urszula Kapusta-Tymoshchuk, dyrektor szpitala w Łowiczu, do której to placówki żal ma nasz słuchacz. – Staraliśmy się odwołać wizyty SMS-em, mailem lub telefonicznie. Przepraszamy za zaistniałą sytuację, jeśli ktoś nie dostał informacji.

Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia również podkreśla różnice i inną skalę szczepień w przychodniach, szpitalach węzłowych i takich placówkach, jak Łódzki Uniwersytet Medyczny. – Uniwersytet Medyczny CKD szczepi nauczycieli, grupę zero, i zwykłych pacjentów. Więc proszę sobie wyobrazić, ilu oni mają zapisanych pacjentów, umówionych na różne szczepionki. Na pierwszą lub drugą dawkę, i oni też muszą tych ludzi przekładać dodaje Anna Leder.

Opóźnienia w dostawach powodują zamieszanie ze szczepieniami w całej Polsce. Placówki medyczne radzą sobie z tym w różny sposób. Przychodnie w Łodzi na stałe wprowadziły zmiany w organizacji pracy lekarzy i pielęgniarek. – Praktyka jest już taka, że nasze miejskie jednostki ochrony zdrowia umawiają pacjentów po prostu na środę, czwartek lub na piątek. Teraz nikt nie myśli, żeby umawiać ludzi na poniedziałek. Wtorek też stał się na tyle ryzykowny, że szczepimy od środy – mówi Szymon Kostrzewski, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Łodzi.

Na stronie internetowej szpitala w Łowiczu jest informacja o przełożeniu szczepień. Pacjenci, którzy mieli zostać zaszczepieni w mijającym tygodniu o nowym terminie mają dowiedzieć się po niedzieli.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?