Strażacy 10 godzin gasili remizę
Prawie 10 godzin trwało gaszenie pożaru, który wybuchł dziś (18 stycznia) w remizie OSP w powiecie poddębickim. Akcji ratowniczej nie ułatwiał siarczysty mróz, strażacy musieli robić częste zmiany, by osuszyć oszronione ubrania ochronne.
Ogień pod dachem strażnicy w miejscowości Kałów zauważono przed 3 w nocy. Do gaszenia zadysponowano 13 jednostek państwowej i ochotniczych straży pożarnych. Miejscowym strażakom przyszło gasić własną remizę. -Pierwsi byli na miejscu, podjęli działania, ale wiadomo: pora nocna, szybkie rozprzestrzenianie się, materiały wewnątrz i dach łatwopalny – pożar był trudny, także ze względu na temperatury na dworze mówi st. kpt. Radosław Ogrodowczyk z komendy powiatowej w Poddębicach.
Remiza spłonęła niemal doszczętnie, nadaje się do rozbiórki. Na szczęście było to głównie miejsce spotkań i przechowywania pamiątek. Sprzęt i wóz bojowy mieszczą się w pobliskiej, nowszej strażnicy.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |