Mniej zapłacimy za gaz, więcej – za prąd
Od dziś spadają ceny gazy, a rosną energii elektrycznej. Osoby używające paliwa gazowego do przygotowania posiłków, za gaz zapłacą o ok. 40 groszy miesięcznie. Rachunki energetyczne, dla przeciętnego gospodarstwa domowego, zwiększą się miesięcznie o ok. 1,5 zł.
Zgodnie z decyzją Urzędu Regulacji Energetyki za błękitne paliwo, które jest dostarczane przez spółkę Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo Obrót Detaliczny, odbiorcy w gospodarstwach domowych zapłacą średnio 4,5 proc. mniej niż do tej pory. Stawki opłat abonamentowych pozostały na niezmienionym poziomie – powiedziała rzecznik URE Agnieszka Głośniewska.
URE wyjaśnia, że od dziś statystyczny odbiorca w grupie W-1.1 – chodzi o tak zwanych “kuchenkowiczów”, czyli osoby używające paliwa gazowego do przygotowania posiłków za gaz – zapłacą o ok. 1,9 proc. mniej ok. 40 groszy miesięcznie.
Dla średniego zużycia przez odbiorców grupy W-2.1 – używających gazu także do podgrzewania wody – płatność ulegnie obniżeniu o 2,7 proc. i wyniesie 2,40 zł za miesiąc.
Spadek cen będzie najbardziej odczuwalny dla odbiorców zużywających stosunkowo duże ilości paliwa, to jest ogrzewających także mieszkania gazem. Dla tej grupy płatności spadną o 2,9 proc., to jest o ok. 7,4 zł miesięcznie. Do obniżki przyczyniły się niskie ceny gazu na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii.
Od dziś będziemy więcej płacić za energię elektryczną. W grudniu Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla gospodarstw domowych czterem tzw. sprzedawcom z urzędu – spółkom Energa Obrót, Enea, PGE Obrót oraz Tauron.
Nasze rachunki w części płaconej sprzedawcom wzrosną od 3,5 do 3,6 proc. – Przełoży się to na wzrost cen prądu mniej więcej ok. 1,5 zł miesięcznie dla przeciętnego gospodarstwa domowego wylicza rzeczniczka Urzędu Agnieszka Głośniewska. Dodała, że trwają jeszcze postępowania dotyczące taryf dystrybucyjnych, czyli dla tych firm, które dostarczają sieciami energię elektryczną do naszych domów. – W tej części rachunku, którą płacimy dystrybutorom, będą obowiązywać pewne stawki, które wynikają z przepisów prawa – powiedziała.
W związku z tym, w tym roku na naszych rachunkach pojawi się nowość – opłata mocowa. Agnieszka Głośniewska wyjaśniła, że jest to opłata za utrzymanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa energetycznego. Jest ona związana z przyjętą w 2017 roku ustawą o rynku mocy, która tworzy mechanizm wynagradzania wytwórców energii za utrzymywanie dyspozycyjności.
Stawka opłaty mocowej dla gospodarstw domowych w 2021 roku wyniesie od 1,87 zł do 10,46 zł miesięcznie. W tym roku na naszych rachunkach pojawi się także opłata OZE w wysokości 2,20 zł za kilowatogodzinę.
URE wyjaśnia, że głównym powodem podwyżek był nieznacznie wyższy niż uznany przez regulatora za uzasadniony w taryfach obowiązujących w 2020 roku poziom ceny energii elektrycznej nabywanej przez sprzedawców na potrzeby odbiorców z grup G – czyli gospodarstw domowych, a także wzrost kosztów zakupu świadectw pochodzenia energii zielonej oraz efektywności energetycznej.