Osiem tysięcy znika z konta. Czy pan Andrzej został oszukany?
Starszy, schorowany zgierzanin zapewnia, że pieniędzy nie wypłacał. Przedstawiciele banku utrzymują, że o pomyłce nie może być mowy, ale nie mają nagrań z monitoringu.

Pieniądze zniknęły z konta w Banku Spółdzielczymw październiku.Mężczyzna nic o tym nie wiedział, zauważyła to dopiero córka, która ma upoważnienie do konta.
Pan Andrzej, który w tym roku przeszedł udar, zapewnia naszego reportera że do banku nie wychodził i pieniędzy nie wypłacał. – Ja ich nie brałem, widziałem podpis na dokumencie, ale nie wiem skąd się tam wziął, ani kto mógłpieniądze zabrać.
Elżbieta Zytek prezes zarządu Banku Spółdzielczego w Zgierzu uważa, że jest mało prawdopodobne, by pieniądze zostały wypłacone innej osobie. – Klienci zgłaszający wolę wypłaty, zawsze są legitymowani. Niestety nie dysponujemy monitoringiem, żeby udowodnić obecność klienta w banku, ale analizowane były wzory podpisów na poprzednich wypłatach i one nie budzą wątpliwości – zapewnia.
Z tymi słowami nie zgadza się córka pana Andrzeja. Twierdzi, że procedury w banku pozostawiają sporo do życzenia. Zwraca uwagę, że przy żadnej wypłacie, której dokonywała dla ojca, nie musiała pokazywać twarzy,a podpiswygląda na podrobiony.
Córka mężczyzny złożyła zawiadomienie na policję. Sprawa wstępnie została zakwalifikowana jako oszustwo, ale policja nadal prowadzi czynności sprawdzające, gromadzone są dowody i weryfikowane zgłoszenie.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Oszukany zgierzanin? | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |