Taki był tydzień. Słuchasz i Wiesz [PODCAST]
Zapraszamy na przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia, o których nasi reporterzy informowali od poniedziałku do piątku w programie Słuchasz i Wiesz.
Nazwa | Plik | Autor |
Słuchasz i wiesz – część 1 | audio (m4a) audio (oga) | |
Słuchasz i wiesz – część 2 | audio (m4a) audio (oga) | |
Słuchasz i wiesz – część 3 | audio (m4a) audio (oga) |
– Rząd przedstawił strategię Narodowego Programu Szczepień. Dokument jest już opublikowany i we wtorek ma być przyjęty przez Radę Ministrów.Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk informuje, że zakupiono 60 mln szczepionek, a same szczepienia mogą się rozpocząć na początku 2021 roku.
W pierwszej kolejności szczepieni będą medycy, personel i pensjonariusze DPS-ów, służby mundurowe i najstarsi seniorzy.
Osoby, które zaszczepią się przeciw COVID-19 – jako ozdrowieńcy – nie będą podlegały kwarantannie po kontakcie z osobami zakażonymi, a także po podróży do krajów wysokiego ryzyka. Nie będą wobec nich stosowane limity spotkań towarzyskich i będą mogły bez dodatkowych testów korzystać z usług zdrowotnych w publicznej służbie zdrowia.
Czytaj: Rozpoczęły się konsultacje rządowego projektu Narodowego Programu Szczepień Przeciw COVID-19
W ostatnim czasie wyraźnie spada liczba wykrytych zakażeń, ale to nie jest wciąż dobra wiadomość. Chodzi o to, że generalnie robi się mniej testów – to dlatego, że – jak wyjaśnia prezes okręgowej izby lekarskiej Paweł Czekalski – mniej osób z infekcją zgłasza się do lekarzy. – Mogą powstać ogniska, które zidentyfikuje się dopiero, kiedy będą bardzo rozdmuchane – dodaje.
Dlatego przed lekarzami i urzędnikami stoi teraz poważne zadanie o charakterze edukacyjnym – trzeba przekonać jak najwięcej Polaków, że szczepienia są bezpieczne i powinny być powszechne, na ile to tylko możliwe. Do przychodni mają trafić szybkie testy antygenowe. Ma to zachęcić Polaków do przeprowadzania testów.
Jest jeszcze jedno zadanie równie ważne. Przywrócić medyczne procedury leczenia wszystkich innych chorych, którzy teraz czasem nawet nie szukają pomocy w przekonaniu, że cały system zdrowia nastawiony jest na koronawirusa.
–Teraz o tym, co się dzieje w sytuacji jeżeli ktoś maseczki nie używa i na dodatek robi to w sposób prawie ostentacyjny, jak burmistrz Wielunia i trzech innych radnych podczas jednej z październikowych sesji, odbywanej w tradycyjny sposób czyli w formie bezpośredniego spotkania. Sprawa została zgłoszona na policję, a ta rozważa skierowanie jej do sądu.
Czytaj: Burmistrz Wielunia i trzech radnych mogą stanąć przed sądem – za brak maseczek podczas sesji Rady Miejskiej
– Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że cztery osoby, uczestniczące wówczas w sesji Rady Miejskiej uchylały się od obowiązku zasłaniania ust i nosa. Osoby te 1 grudnia usłyszały w wieruszowskiej komendzie policji zarzuty o wykroczenie. Trzeba jeszcze uzupełnić materiał dowodowy i w ciągu kilku dni będziemy kierowali wnioski do sądu o rozpatrzenie sprawy, względnie o ukaranie tych osób – mówiasp. sztab. Damian Pawlak.
Burmistrz Paweł Okrasa tłumaczy, że maseczki nie miał z dwóch powodów. – Na dzień 13 października nakaz noszenia maseczek był wydany w drodze rozporządzenia, a nie w drodze ustawy. Zgodnie z konstytucją, żeby można było takie ograniczenia stosować, powinno to mieć formę ustawy, a nie rozporządzenia – twierdzi burmistrz.
Burmistrzowi i radnym, zgodnie z obowiązującymi w październiku przepisami – za brak maseczki grozi mandat w wysokości 500 zł. Sprawa może też być przekazana do Sanepidu, gdzie kary administracyjne wynoszą od 5 tys. zł do 30 tys. zł
–Rozpoczęły się jubileuszowe uroczystości z okazji 100-lecia łódzkiego kościoła. Z tej okazji w ostatni czwartek odbyła się msza poświęcona jubileuszowi i dająca początek całym obchodom. Msza podczas której po raz pierwszy można było posłuchać utworu specjalnie napisanego na tę okazję.
Czytaj: Jubileusz 100-lecia Diecezji Łódzkiej [ZDJĘCIA]
Dokładnie 10 grudnia 1920 roku Bullą Christi Domini papież Benedykt XV powołał do istnienia Diecezję Łódzką.
Jubileusz łódzkiego Kościoła wypada w czasie, gdy kościoły w Łodzi pustoszeją. Pod względem frekwencji wiernych to jeden z najgorszych wskaźników w Polsce. Mimo, że sam papież Franciszek określił łódzką diecezję jako wyróżniającą się.
Badania dotyczą między innymi osób uczęszczających na niedzielne msze święte. W skali kraju to blisko 37 procent zdeklarowanych Katolików. W diecezji łódzkiej ten odsetek nie przekracza 24 procent.
Taka tendencja utrzymuje się od lat. Również tereny zachodnie kraju; diecezja szczecińsko-kamieńska. koszalińsko-kołobrzeska i na południu diecezja sosnowiecka mają zbliżone do łódzkiej wskaźniki religijności – mówi ksiądz Wojciech Sadłoń z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.
Doktor Łukasz Kutyło z Katedry Socjologii Polityki i Moralności Uniwersytetu Łódzkiego mówi, że stosunkowo niska religijność w diecezji łódzkiej wynika z wielu czynników. – To między innymi gwałtowne procesy urbanizacyjne, a także sama struktura diecezji. Zdecydowana większość to są mieszkańcy Łodzi. Wszystkie badania, którymi dysponujemy pokazują wprost, że mieszkańcy dużych miast są jednak w mniejszym stopniu religijni – mówi Łukasz Kutyło.
Z raportu Instytutu wynika również, że w diecezji łódzkiej odnotowano także jeden z najniższych w kraju odsetek uczniów uczęszczających na lekcje religii.
Co do samego raportu warto pamiętać, że diagnozował sytuację jeszcze sprzed wybuchu epidemii.
–Urząd Miasta Łodzi szuka sposobu jakby tu zredukować liczbę pracowników w lokalnej oświacie i wpadł na pomysł, że może zadziała zachęta finansowa. Magistrat oferuje 6 tysięcy złotych tzw. wsparcia finansowego tym szkolnym pracownikom niepedagogicznym, którzy zdecydują się na dobrowolne odejście z pracy.
Czytaj: 6 tysięcy złotych w zamian za dobrowolne odejście z pracy. Oferta dla pracowników niepedagogicznych w Łodzi
Już pod koniec listopada Wydział Edukacji UMŁ zapraszał dyrektorów szkół ponadpodstawowych o prosił o wskazanie osób, które mogłyby zrezygnować z pracy, bo przysługuje im już świadczenie emerytalne. To wywołało głośną reakcję związków zawodowych. Zarówno oświatowa “Solidarność” jak i ZNP potępiły pomysł zwalniania pracowników tuż przed świętami Bożego Narodzenia.
Pracownicy, którzy zdecydują się na odejście z pracy, zachęceni finansowo przez urzędników – taką decyzję powinni zadeklarować do 17 grudnia.
![Taki był tydzień. Słuchasz i Wiesz [PODCAST] 1 66040 e76262301a963aa56151af6a40ffa17e](/wp-content/archiwum/files/66040-e76262301a963aa56151af6a40ffa17e.jpg)
–Mieszkańcy bloku przy Piotrkowskiej 235/241 w Łodzi walczą o zachowanie miejsc parkingowych. Teren, który od kilku lat dzierżawią od miasta pod społeczny parking ma zostać sprzedany. Stowarzyszenie chętnie by go kupiło, ale magistrat wystawia na sprzedaż kilka działek w pakiecie. -Tak dużego terenu nie jesteśmy w stanie zakupić, tym bardziej, że na jednej z tych działek w pakiecie są działki zabudowane kamienicą. Wielki blok w centrum miasta pozostaje bez miejsc do parkowania samochodów -mówią mieszkańcy.
Aleksandra Hac z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi odpowiada, że działki mają zostać sprzedane w pakiecie, aby zwiększyć atrakcyjność oferty dla inwestorów.- Sprzedaż tych terenów to jeden z efektów przedłużenia al. Kościuszki w tym miejscu. Przedłużenie umożliwiło zagospodarowanie terenów, które się tam znajdują i zabudowanie tego miejsca. Mówimy o terenach w centrum, więc chcielibyśmy, aby powstała tam nowa architektura.
Oferty w przetargu majązostały otwarte 9 grudnia.Jeżeli miasto znajdzie inwestora los parkingu zostanie przesądzony. Umowa dzierżawy zostanie wypowiedziana i samochody trzeba będzie usunąć. Bo jak tłumaczą urzędnicy – władze miasta mają dbać o interes ogólny mieszkańców.
–Do samorządów w całej Polsce trafi 4,5 miliarda złotych w ramach drugiej transzy Funduszu Inwestycji Lokalnych. To pieniądze, które mają napędzić lokalne gospodarki po kryzysie związanym z epidemią.
Prawie 300 milionów trafi do województwa łódzkiego. Część samorządowców już może planować rozpisywanie przetargów, ale np. Łódź krytykuje zasady podziału środków, bo z funduszu inwestycji lokalnych nie dostała nic. Pieniądzepozwolą na zrealizowanie 130 projektów w regionie. Część z nich to inwestycje, na które mieszkańcy czekali latami, jak np.: kanalizacja deszczowa w Brzezinach, kanalizacja w Kurowicach w gm. Brójce, system kanalizacji wodno-ściekowej w Rogowie i Jeżowie, drogi lokalne w Nowosolnej, stadion miejski w Tuszynie.
Jedni się cieszą, inni – krytykują zasady rozdzielania funduszy. Łódź w ramach drugiej transzy środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych nie dostała żadnego wsparcia, choć złożyła wnioski na ponad 400 mln zł. Wśród proponowanych inwestycji były m.in. wymiana torowiska na ul. Aleksandrowskiej, Zgierskiej, Warszawskiej, termomodernizacja szkół, przebudowa estakady na ul. Dąbrowskiego. Rzecznik prezydenta miasta, Marcin Masłowski zapewnia, że wszystkie spełniały wymagania stawiane przy ogłaszaniu naboru.
Rozgoryczenia nie kryją łódzcy radni. Bartosz Domaszewicz z Koalicji Obywatelskiej jest przekonany, że o podziale środków zdecydowały kwestie polityczne, a nie merytoryczne. Prezydent Hanna Zdanowska dodaje, że świadczy o tym to, jak zostały potraktowane inne duże miasta. – Nie dostały ani złotówki, przynajmniej z tego, co mi wiadomo.
Zarzuty odpiera wojewoda łódzki, Tobiasz Bocheński. Jak mówi, o przyznaniu dotacji decydowała merytoryczna ocena wniosku, a pieniądze trafiły na inwestycje, z którymi samorządy nie mogły sobie poradzić samodzielnie i które bez wsparcia nigdy nie doczekałyby się realizacji. W przypadku Łodzi było inaczej. – Nie było żadnego projektu, który by w jakiś sposób wykraczał poza to, co powinno normalnie się w mieście Łodzi odbywać, a się nie odbywa.Z kolei posłanka okręgu sieradzkiego Joanna Lichocka zaznacza, że Polska – to nie tylko duże aglomeracje. – Teraz jest czas na takie miasta jak Sieradz, Zduńska Wola, Łowicz czy Kutno. Ich mieszkańcy nie mogą mieć niższego standardu życia, niż mieszkańcy wielkich miast – dodaje.
W ramach Funduszu Inwestycji Lokalnych do rozdysponowania został jeszcze ponad 1 mld zł. Wkrótce rozpocznie się kolejny nabór wniosków. Władze Łodzi zapowiadają, że w nim również wezmą udział.
–PKN Orlen ogłosił w poniedziałek kupno wydawnictwa prasowo-internetowego Polska Press, które zrzesza 20 gazet lokalnych w całym kraju – w naszym regionie to m.in. Dziennik Łódzki i Express Ilustrowany. Oznacza to, że lokalną prasą będzie kierować spółka skarbu państwa. Na razie Press Polska należy jeszcze do niemieckiej grupy medialnej. Zapowiedź transakcji wywołaławiele rożnych komentarzy.
Czytaj: Jaka przyszłość prasy regionalnej po zakupie przez Orlen?
–Są wyniki kontroli składowisk opadów w Zgierzu i w Tomaszowie Mazowieckim – przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Wskazują jednoznacznie, że składowiska zagrażają środowisku i do tej pory nie były odpowiednio nadzorowane.
– W Łodzi powstanie Środowiskowe Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. Placówka ma zacząć działać w marcu przyszłego roku. Żeby najmłodsi nie trafiali do szpitali psychiatrycznych w poważnym stanie, trzeba wykrywać problemy wcześniej, w środowisku domowy i szkolnym.
![Taki był tydzień. Słuchasz i Wiesz [PODCAST] 2 66040 a392349bc15edfa264f5a5e82e48d674](/wp-content/archiwum/files/66040-a392349bc15edfa264f5a5e82e48d674.jpg)
– W budynku przy ulicy Mielczarskiego będą świadczone terapie grupowe, rodzinnei indywidualne;prowadzone będą szkolenia dla kadry placówek oświatowychi ośrodków wsparcia, będzie również poradnictwo i infolinia. Znajdą się tutajtakże miejsca hostelowe dla osób od 16 roku życia – mówi wicemarszałek województwa łódzkiego Piotr Adamczyk.
Centrum ma być uzupełnieniem dotychczasowych możliwości terapeutycznych w psychiatrii najmłodszych. Terapeuci wejdą w środowisko dzieci, do ich rodzin i szkół. Do tej pory młodzież mogła korzystać z pomocy poradni psychologiczno-pedagogicznych, czy oddziału szpitalnego na Aleksandrowskiej, ale trafiała tam dopiero wtedy, kiedy problemy były już bardzo poważne.
Według specjalistów ze szpitala im. Babińskiego problemy ze zdrowiem psychicznym może mieć nawet co 6 młody człowiek w regionie.
To wszystko w naszym przeglądzie wydarzeń tygodnia.