Zdaniem przedsiębiorców kryteria, które przyjął samorząd województwa do rozdysponowania 57 milionów złotych z Unii Europejskiej, pominęły tych, którzy mimo kryzysu próbowali utrzymać miejsca pracy. Wśród nich jest właściciel kilku restauracji Paweł Zyner. Mówi, że nie dostał dofinansowania, bo zorganizował zbiórkę pieniędzy na posiłki dla pracowników pogotowia. – To nie było zbyt wiele ale było powyżej 50 procent obrotu z ubiegłego roku. Spowodowało to, że nie dostaliśmy dofinansowania, a potrzebujemy go żeby utrzymać firmę.

W podobnej sytuacji są również inni przedsiębiorcy działający w Łodzi. – Głównie restauratorzy, którzy na czas zamknięcia swoich lokali oferowali posiłki na wynos mówi menadżer ulicy Piotrkowskiej Piotr Kurzawa. Jednak jak przekonuje dyrektor Centrum Obsługi Przedsiębiorców Łukasz Stajuda, kryteria przyznawania pieniędzy były przejrzyste i takie same dla każdego, a o wsparciu nie decydowała tylko strata jaką w czasie epidemii poniosły firmy. – Ciężko przyjmować te zarzuty, bo serce boli. Ale to są zasady na których ten konkurs był ogłoszony.

Dyrektor Stajuda dodaje, że samorząd województwa w sumie na wsparcie przedsiębiorców przekazał prawie 200 milionów złotych. Wcześniej 140 milionów zostało przekazane w ramach konkursu na przebranżowienie.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?