W listopadzie w Łodzi odnotowano 1479 zgonów. Spośród wszystkich zarejestrowanych zgonów ok. 1/3 spowodowana była chorobą Covid-19. – Zgony na COVID-19, zarejestrowane na podstawie kart zgonów, to 485 na terenie miasta Łodzi. Nie wszyscy zmarli to łodzianie, dlatego że w mieście rejestrowane są akty zgonu osób, które zmarły w Łodzi – zaznacza Marcin Masłowski.

Według specjalistów, tak drastyczny wzrost liczby zgonów spowodowany jest również tym, że nie zgłaszamy się do lekarza, kiedy mamy jakieś niepokojące dolegliwości.

Wiele osób – ze względu na obawy związane z epidemią koronawirusa – przerywa też wcześniej rozpoczęte leczenie. – Ludzie boją się iść do szpitala, boją się iść do lekarzy, mówią: “jeszcze wytrzymam, jeszcze dam radę”. I moment, w którym zgłaszają się do szpitali, jest tym momentem, po którym bardzo trudno jest ich przywrócić do stanu względnego zdrowia. Dlatego nasz apel, jako lekarzy: jeżeli nie macie tych infekcji, a potrzebujecie zobaczyć się z lekarzem rodzinnym, zadzwońcie do niego i umówcie się na wizytę. Możecie być zbadani osobiście – zapewnia dr Tomasz Karaudaze Szpitala Uniwersyteckiego w Łodzi.

Czas naszej reakcji i zgłoszenie się do lekarza ma kluczowe znaczenie między innymi w przypadkach takich objawów, jak bóle i duszności w klatce piersiowej,a takżew profilaktyce onkologicznej.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?