Awaria pozbawiła prądu starsze małżeństwo. Pomógł reporter Radia Łódź
W miejscowości Moszczenica, w gminie Zgierz, starsze małżeństwo państwa Królów od dwóch tygodni nie miało w domu prądu. Koparka wykonująca prace budowlane na sąsiedniej działce uszkodziła znajdujący się pod ziemią kabel, który zasilał ich działkę. Okazało się, że naprawa jest trudniejsza niż mogłoby się wydawać.

Pani Maria działkę kupiła kilkanaście lat temu, nie wiedząc, że przez posesję sąsiada przebiega kabel elektryczny zasilający jej dom. Awaria, do jakiej doszło dwa tygodnie temu, bardzo utrudnia jej życie. Kobieta mówi, że nie może zrobić prania, lodówka nie działa, więc żywność kupuje tylko na jeden dzień. Z problemem została sama, ponieważ mąż pani Marii po udarze jest niepełnosprawny.
– Nie mam już słów. Jeden sąsiad nie chciał użyczyć mi prądu, drugi powiedział, że może pomóc przez miesiąc, żeby podłączyć zamrażarkę, a co dalej? – pyta kobieta.
Były właściciel działki, przez którą przebiega zniszczony kabel mówi, że wielokrotnie mówił małżeństwu, aby złożyć wniosek o nowe przyłącze, ponieważ zamierza sprzedać działkę, co może być później problematyczne dla państwa Królów.
– Zaniedbali sprawę. Mnie to przez wiele lat nie przeszkadzało, ale teraz działka nie jest moja i nie mogę pomóc – mówi były właściciel sąsiedniej posesji. Obecny właściciel powiedział, że małżeństwo prosiło go o ponowne podłączenia kabla, ale nie zgodził się ze względu na bezpieczeństwo.
– Zatrzymali mnie, rozmawialiśmy przy płocie, chciałem wyjaśnić sprawę. Poprosili mnie żeby połączyć kabel – powiedziałem, że nie ma takiej możliwości. Co jeśli dojdzie do jakiegoś zwarcia. Jak połączę? Połączenie będzie szczelne, czy nie. Jak kogoś zabije prąd, to kto będzie za to odpowiadał? – mówi nowy właściciel ziemi, przez którą przebiega kabel.
– Nikt się do mnie w tej sprawie nie zgłosił. Jeżeli będzie taka potrzeba, będę próbowała interweniować i pomóc państwu Królom – mówi wójt gminy Zgierz Wioleta Głowacka.
W miniony piątek nasz reporter wielokrotnie kontaktował się z rzeczniczką Polskiej Grupy Energetycznej w Łodzi Aliną Chwiejczak. Okazuje się, że starania Radia Łódź o rozwiązanie sprawy przyniosły efekt. Rzecznik PGE poinformowała, że starszemu małżeństwu udało się w końcu pomóc.
Odpowiedź PGE:
Szanowny Panie Redaktorze,
w związku ze zgłoszoną przez Pana interwencją informuję, że do p. Marii Król zostało wysłane pismo, w którym wyjaśniamy, jakie kroki należy podjąć, by docelowo rozwiązać zaistniały problem. Sytuacja jest szczególnie skomplikowana z uwagi na trudności z dostępem do miejsca uszkodzenia kabla.
Panie Redaktorze, już w piątek podjęliśmy natychmiastowe działania, by zapewnić Klientce dostawę energii elektrycznej. Niestety, właściciel nieruchomości, na terenie której został uszkodzony kabel energetyczny kategorycznie odmówił nam dostępu do urządzeń. W takiej sytuacji głównym wrogiem okazał się czas – zbliżał się weekend i nie mogliśmy naszych Klientów pozostawić bez energii. Szczęśliwie brygadzie energetycznej z Rejonu Zgierz-Pabianice udało się wykonać tymczasowe zasilanie kablowe ze złącza kablowego umiejscowionego na sąsiadującej ulicy i ok. godziny 20 podłączyliśmy napięcie do Odbiorców przy ul. Ogrodowej.
Jednak należy podkreślić, że jest to rozwiązanie tymczasowe. By omówić szczegóły proponowanego rozwiązania docelowego, skontaktujemy się z p. Marią Król osobiście.
Z poważaniem,
Alina Chwiejczak
Dzisiaj (3.08) w rozmowie telefonicznej pani Mariapotwierdziła, że na tę chwilę udało się rozwiązać problem. – Udało się, zaraz jest inne życie. To jest tymczasowe, ale będziemy składać odpowiednie wnioski – mówi kobieta.
Pani Maria wspólnie z córką złożyła już dokumenty o założenie nowego przyłącza energetycznego, które powinno być gotowe pod koniec przyszłego roku.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Interwencja w spawie braku prądu u starszego małżeństwa | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |