Czy PiS planuje reformę podstawy programowej w szkołach?
Posła Tomasza Trelę z Lewicy zaniepokoiła wypowiedź marszałka Ryszarda Terleckiego, który w programie telewizyjnym twierdził, że polskiej szkole potrzebne są kolejne zmiany, a “mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji z pewnością będą głosować na Prawo i Sprawiedliwość”.

Poseł Trela złożył w tej sprawie interpelację do ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, aby sprawdzić czy słowa marszałka Terleckiego znajdują odzwierciedlenie w pracach resortu. -Czy podejmowane są jakiekolwiek działania zmierzające do tego, aby zmienić w Polsce podstawę programową? Nie może być tak, że politycy arbitralnie decydują o tym, jaka ma być podstawa programowa, albo chcą wpływać na podstawę programową. Dają tym argument polityczny, że młodzież nie głosuje na Prawo i Sprawiedliwość, więc musimy młodzież jeszcze raz wyedukować – snuje domysły poseł.
Marta Grzeszczyk, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości w łódzkiej Radzie Miejskiej odpowiada, że o zmianie podstawy programowej mówi się w Polsce co najmniej od kilku lat, a w “sezonie ogórkowym” politycy opozycji szukają pretekstu do wywoływania burzy w szklance wody. -Podstawa programowa powinna przekazywać uczniom najszerszą przekrojową wiedzę. Myślę, że wszyscy powinniśmy udać się na krótkie wakacje. Odpocząć, a na jesieni powrócić do merytorycznej dyskusji połączonej z konsultacjami na temat tego, jak podstawa programowa powinna wyglądać – mówi Marta Grzeszczyk.
Ministerstwo edukacji narodowej ma 21 dni, aby przygotować odpowiedź na interpelację.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |