Handlarze dopalaczami stanęli przed sądem
Przed łódzkim sądem okręgowym rozpoczął się proces dotyczący wprowadzenia do obrotu dopalaczy. Na ławie oskarżonych usiadło 4 mężczyzn, którym zarzuca się sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.

Rozpoczęty przed sądem okręgowym proces dotyczy łódzkiego wątku sprawy, a chodzi o rozprowadzanie latem 2018 roku na terenie Łodzi i Bełchatowa niedozwolonych substancji psychoaktywnych. W tym okresie zmarło w sumie 10 osób, które wcześniej przyjmowało dopalacze. O przyczynienie się do ich śmierci jest Damian N, który przyznał, że handlował nielegalnymi środkami.
– Czyniąc z przestępstwa stałe źródło dochodu sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób , wprowadzając do obrotu szkodliwe produkty nazywane dopalaczami – mówi prokurator Sebastian Mrowicki.
Damian N. częściowo przyznał się do winy, odrzucając zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia ofiar. Zarówno on jak i trzech pozostałych oskarżonych odmówili dziś składania wyjaśnień. Mężczyznom grozi do 12 lat więzienia.
Równolegle z łódzkim wątkiem, w tej sprawie toczy się również proces przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |