Czy posłowie mogą dorabiać na umowy zlecania i o dzieło?
Koalicja Obywatelska zapowiedziała dzisiaj w Łodzi, że będzie protestować przeciwko zniesieniu kontroli nad dodatkowymi zarobkami parlamentarzystów. Zgodnie z informacją Kancelarii Sejmu posłowie nie muszą już informować o dochodach z umowy zlecenia, czy umowy o dzieło, a i tak dostaną pełne uposażenie poselskie.
Zdaniem posłanki Katarzyny Lubnauer takie rozwiązanie to prosta droga do korupcji i nielegalnego finansowania polityków.
– Sytuacja, w której poseł może dorabiać sobie w dowolnej ilości na umowę o dzieło i umowę zlecenie to furtka dla lobbystów i korupcji posłów. Jest to również metoda na nielegalne finansowanie parlamentarzystów partii rządzącej ze spółek skarbu państwa. Nie ma naszej zgody na takie rozwiązanie – mówi posłanka KO.
Zupełnie inaczej na sprawę patrzy poseł PiS Robert Telus, który twierdzi, że jak wcześniej tak i teraz, nie będzie żadnego problemu z jawnością i kontrolą poselskich zarobków,
– Dalej posłowie będą kontrolowani, nie muszą tylko podwójnie składać raportu z zarobków: u marszałka sejmu i w oświadczeniu majątkowym. W oświadczeniu wszystkie dochody są kontrolowane i do sprawdzenia dla każdego. Nie ma zatem potrzeby podwójnego raportowania zarobków.
Komentowaną uchwałę podjęto pod koniec lipca ubiegłego roku, a Prezydium Sejmu przyjęło ją bez głosów przeciwnych.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |