Tragiczny finał wypadku w Sieradzu
W łódzkim szpitalu zmarło niemowlę, które uczestniczyło we wczorajszym (25 czerwca) wypadku samochodu osobowego z autobusem MPK.
Osobówką podróżowały matka i babcia dziecka. Początkowo wydawało się, że obrażenia starszej kobiety i niemowlęcia nie zagrażają ich życiu. – Delikatnie poobijane pod wpływem zderzenia, przytomne, w pełni świadome osoby zabrane na badania do szpitala -mówił tuż po zdarzeniu kpt. Nikodem Balcerzak z sieradzkiej państwowej straży pożarnej. Okazuje się jednak, że niespełna miesięczne niemowlę zmarło. Okoliczności tego zdarzenia bada teraz prokuratura. Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Sieradzu zapewnia o przeprowadzeniu wewnętrznej kontroli. W oświadczeniu czytamy:
Szanowni Państwo,
Chciałbym złożyć kondolencje rodzinie dziecka, które zmarło w wyniku
wypadku, w którym uczestniczył autobus Miejskiego Przedsiębiorstwa
Komunikacji. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić co dzisiaj przeżywają
bliscy tego dziecka, ale chcę Państwa zapewnić, że zrobię wszystko by
wyjaśnić przyczyny tej tragedii. Ponieważ odbywam kwarantannę nie mogę
osobiście przeprowadzić wszystkich czynności, dlatego zleciłem swoim
pracownikom wnikliwą wewnętrzną kontrolę. Zapewniam też o naszej
współpracy z policją i prokuraturą. Wszystkim nam zależy na wyjaśnieniu
tej sprawy. O wynikach kontroli będę Państwa informował na bieżąco.
Arkadiusz Podsiadły
prezes MPK w Sieradzu
Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic POW i Kolejowej w Sieradzu.