Choć susza to naturalne w przyrodzie zjawisko, od kilku lat odczuwamy ją coraz silniej. Dzieje się tak ze względu na brak opadów i zmianę ich charakteru.

– W tym roku byliśmy świadkami bezśnieżnej zimy, która w konsekwencji spowodowała, że stan zasobu wód podziemnych nie odbudował się w sposób wystarczający i teraz widzimy tego konsekwencje. Opady mogą pomóc w opanowaniu problemu, ale ich rodzaj ma znaczenie. Kiedyś spotykaliśmy się w Polsce częściej z drobnokropelkowym deszczem, który potrafił padać długie godziny. Teraz częściej do czynienia mamy z deszczem nawalnym. Miesięczna suma opadów spada w ciągu kilkudziesięciu minut na danym terenie i to powoduje, że woda w gwałtowny sposób zaczyna spływać po powierzchni i odpływa rzekami w kierunku terenów położonych niżej – tłumaczy Paweł Jarosiewicz z Katedry Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej na Uniwersytecie Łódzkim.

Czytaj też: Rolnicy w regionie sieradzkim, z obawy o plony, inwestują w deszczownie

Czytaj także: Kosić czy nie kosić? Dbanie o zieleń w czasie suszy

Posłuchaj więcej :

Koronawirus – co musisz wiedzieć?