Łódź traci miliony z powodu epidemii koronawirusa
Blisko 70 milionów złotych mniej z podatków PIT i CIT trafi do kasy Łodzi porównując kwiecień 2019 do kwietnia tego roku. Prezydent Hanna Zdanowska uważa, że jeżeli tendencja z minionych czterech miesięcy potwierdzi się w kolejnych, to miasto znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji finansowej.
– Jeżeli ta sytuacja w kolejnych miesiącach będzie się potwierdzała to czeka nas faktycznie tsunami finansowe. Boję się, że może zabraknąć pieniędzy na transport, edukację,służbę zdrowia i na pomoc mieszkańcom w tej trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli. Czekamy na obiecaną tarczę dla samorządów, ponieważ jest ona istotna w realizowaniu zadań na rzecz mieszkańców – mówi Hanna Zdanowska, Prezydent Miasta Łodzi.
Prezydent miasta zapewnia, że na razie finanse Łodzi są jeszcze bezpieczne, choć nie da się przewidzieć sytuacji gospodarczej Polski i Łodzi w następnych miesiącach. Utrata dochodów z podatków to bowiem nie jedyne straty, od marca w ramach walki ze skutkami pandemii i kryzysu ekonomicznego przedsiębiorcy zwolnieni są z opłat za czynsz w lokalach komunalnych.
Czytaj też:Obligacje mają pokryć deficyt budżetowy województwa łódzkiego
– To wszystko powoduje, że na dziś możemy liczyć się z utratą dochodów bieżących w granicach 200-250 mln złotych. W związku z tym patrząc na tę sytuację, aby przetrwać trudny czas musi być dla samorządu pomoc z budżetu centralnego przede wszystkich rekompensująca utracone dochody – mówi Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta.
Władze Łodzi mają nadzieję, że na skutek odmrażania gospodarki, ściągalność podatków poprawi się choć widać już negatywne skutki spadku dochodów w budżecie miasta. Łódź będzie musiała zrezygnować z niektórych wydatków, na przykład dofinansowywania imprez sportowych i kulturalnych czy zrezygnować z budżetu obywatelskiego.