Choć dzisiaj (5 maja) rano pojawiła się informacja, żeby kluby PKO Ekstraklasy nie powracały jeszcze do treningów, nie jest to zagrożeniem dla wznowienia rozgrywek. – System badań medycznych, który wprowadziliśmy, zdaje egzamin. Spełniły się nasze przewidywania zgodnie, z którymi przechodzimy do kolejnego etapu testów. Wytypowaliśmy zawodników, którzy przejdą pogłębione badania – wyjaśnia prof. Krzysztof Pawlaczyk, członek komisji medycznej PZPN i ekspert Ekstraklasy S.A.

Wśród osób, które muszą przejść dodatkowe testy jest kilka osób, z walczącego o utrzymanie, ŁKS-u Łódź. -Do klubu wpłynął komplet wyników badań na obecność przeciwciał anty-SARS-CoV-2, którym wczoraj zostało poddanych blisko 50 przedstawicieli ŁKS-u, w tym cała kadra pierwszego zespołu, sztab oraz wybrani pracownicy administracyjni. Po zapoznaniu się z nimi kilka osób zostało wytypowanych na badania pogłębione – informuje ŁKS.

Do zakończenia testów zawodnicy mają trenować indywidualnie. Ma to na celu zminimalizowanie zagrożenia do zera. – To, że wysyłamy kogoś na badania pogłębione, nie oznacza, że był lub jest chory. Chcemy mieć pewność, że wszyscy zawodnicy i pracownicy klubów, których przebadaliśmy, są zdrowi. To jest najważniejsze – tłumaczy prof. Pawlaczyk.

Wyniki dodatkowych testów powinny być znane najpóźniej za dwa dni.

Wśród przebadanych 800 osób są nie tylko piłkarze, trenerzy i członkowie sztabów szkoleniowych, ale też osoby wytypowane przez kluby, które będą zaangażowane w organizacje meczów.

Zgodnie z harmonogramem powrotu, rozgrywki PKO Bank Polski Ekstraklasy mają zostać wznowione 29 maja i zakończone 18-19 lipca.

Tabelę PKO Ekstraklasy zamyka ŁKS Łódź, który wczoraj (4 maja) zatrudnił nowego trenera. Przypomnijmy, że został nim Wojciech Stawowy.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?